Po porażce 0:3 z Islandią w Kópavogsvöllur polskie piłkarki czeka drugie spotkanie eliminacji EURO 2025. W Gdyni podopieczne Niny Patalon zmierzą się z Austriaczkami.

Spotkanie z Islandkami w Polki przegrały 0:3 po karygodnych błędach w obronie, w oczy raziła też nieskuteczność w ataku – przeciwko Islandkom nie wyprowadziliśmy dość akcji, aby pozwolić sobie na marnowanie okazji, jakie miały chociażby Ewa Pajor czy Kayla Adamek. Stąd po tak wysoko przegranym meczu, w którym – zwłaszcza w pierwszej połowie – nie byliśmy zespołem znacznie gorszym, wśród kibiców zapanował pesymizm. Nastroje fanów może jednak odwrócić pierwsze spotkanie na własnym terenie.

W Linzu, w meczu z Niemkami, Austriaczki miały przewagę przez pierwszych 30 minut, co przypieczętowały dwoma golami Eileen Campbell. Kontaktowego gola straciły jednak jeszcze przed przerwą, a w drugiej połowie Niemki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Na błędy Mariny Georgievej i Kathariny Schiechtl w ustawieniu w obronie Irene Fuhrmann zareagowała wprowadzeniem na boisko Laury Feiersinger i przesunięciem do linii obrony Celiny Degen. Możliwe, że w Gdyni zobaczymy to ustawienie linii obrony Austriaczek, osłabionych brakiem kontuzjowanych w ostatnim weekend przed przerwą reprezentacyjną piłkarek Bayernu, Sary Zadrazil i Kathariny Naschenweng.

Polki również mierzą się z problemami zdrowotnymi – oprócz Pauliny Dudek, Tanji Pawollek czy Weroniki Zawistowskiej, których ze względu na zerwane więzadła krzyżowe nie oglądamy już od dłuższego czasu na boisku, w meczu z Austrią nie pomoże nam Martyna Brodzik. Piłkarka Pogonii miała zastąpić Pawollek na pozycji defensywnej pomocniczki, jednak z powodu kontuzji opuściła już zgrupowanie, a jej miejsce zajęła Emilia Szymczak, ściągnięta z Bośni, gdzie po porażce 0:3 z Holenderkami kadra U19 straciła już szansę na awans na mistrzostwa Europy.

W meczu z Islandią jednak na tej pozycji grała Wiktoria Zieniewicz – obecność na boisku nominalnej trzeciej stoperki, obok Małgorzaty Mesjasz i Oliwii Woś, nie uchroniła jednak Biało-Czerwonych przed stratą bramek i chaosem w defensywie. To z pewnością aspekt, który wymaga poprawy w drużynie Niny Patalon – szczególnie, że zarówno Islandki atakowały nas skrzydłami, głównie dzięki Sveindís Jane Jónsdóttir, a i Austriaczki, mając w swoich szeregach m.in. Barbarę Dunst, Verenę Hanshaw czy Marię Höbinger oraz świetnie grającą głową Eileen Campbell, mogą chcieć wykorzystać brak zgrania w wiecznie zmieniającej się naszej formacji defensywnej.

Mecz w Gdyni będzie najlepszą okazją zarówno do zdobycia punktów w grupie złożonej z drużyn, które regularnie występują w gronie 16 najlepszych drużyn Starego Kontynentu, jak i poprawę bilansu bramkowego po trzybramkowej porażce na Islandii. Każdy punkt i każda bramka mogą mieć bowiem znaczenie w kontekście rozstawienia w barażach o EURO, w których udział po awansie do dywizji A Ligi Narodów mamy zagwarantowany.

Mecz Polska-Austria rozpocznie się o godz. 18:00. Relacjonować go będziemy ze Stadionu Miejskiego na kanale 1. Radia GOL.

 

fot. Mikołaj Barbanell

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Z wykształcenia hungarysta, z pasji dziennikarz i komentator sportowy, członek Klubu Dziennikarzy Sportowych i Międzynarodowego Stowarzyszenia Prasy Sportowej (AIPS), uczestnik Programu dla Młodych Reporterów AIPS, miłośnik sportów olimpijskich, naiwny idealista