Aston Martin pokazał nam konstrukcję na nadchodzący sezon. Maszyna zgodna z nowymi regulacjami będzie nosić nazwę AMR22.

Aston Martin nie zaskoczył nowym malowaniem – ponownie zobaczyliśmy auto w tradycyjnym „British racing green”. Wraz z odejściem BWT z bolidu zniknęły różowe akcenty, zastąpione teraz przez jasną zieleń. Na tylnym skrzydłem zobaczymy również nieco błękitnego koloru, obecnego w logo jednego ze sponsorów – Aramco.

Co ciekawe, brytyjski zespół jako pierwszy pokazał zaprojektowany samochód, a nie malowanie nałożone na stworzony przez FIA prototyp. Pierwsze różnice, które możemy zauważyć, to dużo szerszy noc i liczne nacięcia na samochodzie, które prawdopodobnie mają służyć chłodzeniu maszyny. Projekt Astona zawiera również duże mniej pochylone tylne skrzydło i bardziej zwięzłe przednie zawieszenie, niż propozycja FIA.

fot. Aston Martin Aramco Cognizant Formula 1 Team

– To bardziej ekscytujące, żeby już poprowadzić bolid, skoro w tym roku jest tyle nowości – komentował Sebastian Vettel – Tak wiele rzeczy, których się dowiemy i których nie możemy się doczekać. Myślę, że to niesamowity projekt, któremu poświęcono dużo pracy. Widząc to od szkicu, aż do zbudowanego w całości bolidu tuż przed tobą, nie mogę się doczekać, żeby wejść do kokpitu i zobaczyć jaki on jest.

Lance Stroll mówił o ambicjach zespołu w nadchodzącej kampanii. – Uważam że to bardzo ekscytujący czas w Formule 1, że nowe regulacje to okazja dla każdego zespołu. Ale myślę, że my musimy pamiętać o długoterminowej wizji, o przyszłości. Wydaje mi się, że na tym etapie to również ważne żeby wyjechać na tor i zrozumieć ten samochód, nauczyć się go. To będzie się bardzo różniło od tego, do czego przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach. Będzie wiele nauki i z pewnością wiele ekscytacji – powiedział podczas prezentacji Kanadyjczyk.

Andrew Green, dyrektor technologiczny Astona Martina, opowiedział natomiast o procesie powstawania auta. – To wielkie wyzwanie, ogromna zmiana przepisów – powrót do samochodu opierającego się na efekcie przypowierzchniowym. To znaczyło, że nasza zima była jedną z najtrudniejszych w naszej historii, ale nowe regulacje, nowe wyzwania to też nowe okazje. To, co tu widzimy to pierwsze wcielenie AMR22 – jesteśmy w intensywnym procesie nauki, jak każdy, nikt nie będzie znał jeszcze wszystkich odpowiedzi. Myślę że zobaczymy jak bolid bardzo rozwinie się w nadchodzącym sezonie – mówił 56-latek.

AMR22 na torze po raz pierwszy pojawi się 23 lutego podczas testów w Barcelonie. Tymczasem kibice nie będą musieli długo czekać na kolejną prezentację – już jutro swój samochód ma pokazać McLaren.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"