Mercedes zaskoczył Red Bulla w Meksyku i zajął dwie pierwsze pozycje w kwalifikacjach, które wygrał Valtteri Bottas. Lokalny bohater – Sergio Perez – zajął czwarte miejsce.

Kwalifikacje rozpoczęły się od przygody Lance’a Strolla, który uderzył w bandę na prostej startowej, powodując zawieszenie sesji na prawie pół godziny. To zakończyło oczywiście przygodę Kanadyjczyka z „czasówką”, a wraz z nim w Q1 odpadli Mick Schumacher, Nikita Mazepin, Nicholas Latifi oraz zaskakująco, Fernando Alonso.

W kolejnym segmencie pożegnaliśmy natomiast drugiego kierowcę Alpine – Estebana Ocona, George’a Russela, Kimiego Raikonnena oraz Antonio Giovinazziego, który pod koniec sesji zaliczył nieprzyjemną przygodę, wypadając z toru. Dla Ocona, tak samo jak Strolla, szybkie odpadnięcie nie miało jednak większego znaczenia, gdyż tak samo jak Norris i Tsunoda wystartują oni jutro z końca stawki.

Przed Q2 wydawało się, że na najmocniejszej pozycji do wygrania kwalifikacji jest Max Verstappen. Holendra zaskoczyli jednak obaj kierowcy Mercedesa, zajmując cały pierwszy rząd. Bottas zatriumfował z czasem 1.15.875, wyprzedzając Lewisa Hamiltona o około 0,15 sekundy. Dwie dziesiąte do Brytyjczyka stracił Verstappen, który wyprzedził zespołowego kolegę o 0,117. Perez liczył z pewnością na lepszy wynik, jednak próbę poprawy jego czasu zniweczył Yuki Tsunoda, wypadając z toru tuż przed Meksykaninem.

  1. pozycję wywalczył Pierre Gasly, który w rzędzie ustawi się na starcie z Carlosem Sainzem. Za nimi znajdzie się Daniel Ricciardo przed Charlesem Leclerciem po tym, jak Australijczyk wyprzedził zawodnika Ferrari o 0,002 sekundy. 9. miejsce w kwalifikacjach w Meksyku przypadło Yukiemu Tsunodzie, a najlepszą „10” zamknął Lando Norris.
UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"