Świątek górą w bardzo szybkim finale na kortach twardych w Warsawie.

 

Świątek I. 2 – 0 Sigemund L.

Pierwszy set kapitalny jeśli chodzi o Polkę. Sigemund nie miała jakichkolwiek argumentów przeciwko naszej zawodniczce, czego skutkiem była porażka do zera. Druga partia tak jak i pierwsza zaczęła się wspaniale dla Świątek. Raszynianka przełamała Niemkę i już wyszła na trzy do zera, gem kolejny był przełomowy dla Sigemund, której udało się niknąć przysłowiowego „rowerka”, ponieważ wygrała ona swoje podanie. Kolejne gemy to pewna dyspozycja Polki, która wygrała seta do jednego oraz cały ten turniej. Patrząc na ten turniej widać, w jak genialnej formie jest Świątek. Czekamy więc na jej kolejne występy na turnieju w Montrealu.

 

 

Maciej Bednarz 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Fan Arsenalu i pasjonat tenisa ziemnego, którago potrafi oglądać godzinami.