W piątkowy, śnieżny wieczór na południu Polski spotkają się zespoły blisko geograficznie, a także w stawce ligowej. Odra Opole w roli gospodarza zagra w Bielsko Białej z Podbeskidziem.
Odnosząc się do tytułu, to żadne faux pas, owszem Odra zagra w Bielsko-Białej w roli gospodarza tej rywalizacji. Spowodowane jest to aktualnym nieprzystosowaniem stadionu w stolicy opolskiego. Nie jest to jednak nic nowego w Fortuna 1. Liga, gdyż Skra Częstochowa również stosuje podobny zabieg.
Odra piłkarsko to aspirujący uczeń. W ostatnich sezonach zespół z południa Polski coraz częściej zamieszany jest w walkę o baraże i potrafi napsuć krwi teoretycznie mocniejszym ekipom. Jako gospodarz nie przegrało od ośmiu spotkań na własnym terenie, choć tu nasuwa się problem, gdyż dziś nie będzie ich otulać aura stadionu w swoim mieście. A gdy gra się jako gość, jest to dla Odry cięższa sprawa, gdyż wygrali oni dotychczas w takiej konfiguracji jedno spotkanie. Problemem może być również obrona, bo pośród ekip na sąsiadujących miejscach, to zawodnicy Piotra Plewni stracili najwięcej bramek.
Podbeskidzie w ostatnich meczach płynie z nurtem. Niczym płetwal błękitny pożera swoich rywali nie zważających na ich sprzeciw, a Kamil Biliński jak kwas żołądkowy doszczętnie eliminuje jakąkolwiek nadzieję na wynik korzystny w kierunku przeciwnika. Ostatnie dwa spotkania to wyniki 4:0, w tym pełna deklasacja wicelidera Widzewa Łódź. Wracając do napastnika i kapitana bielszczan, jest on w formie wybitnej. z dorobkiem 13 bramek przewodzi w klasyfikacji strzelców zaplecza ekstraklasy, a goniącym rywalom ucieka w tempie Usaina Bolta z 2012 roku. Martwić może dyspozycja na wyjeździe, jednak w dzisiejszym przypadku czuć będzie wsparcie kibiców pomimo zmienionej roli formalnego gospodarza meczu.
Początek spotkania o godzinie 20:30.
Autor: Filip Tyczyński
