Drugi dzień poznańskiej Cavaliady obfitował w widowiskowe konkursy i zaskakujące wyniki. Szczególną uwagę przykuła Potęga Skoku, poprzedzona fantastyczną rywalizacją specjalistów od WKKW.
Pełne emocji popołudnie w Pawilonie 6 Międzynarodowych Targów Poznańskich otworzył konkurs zaliczany do Halowego Pucharu Polski WKKW, rozgrywanego w tym sezonie pod szyldem TRAF Eventing Tour. Zwycięstwo odniosła w nim Julia Gillmaier – mistrzyni Polski młodych jeźdźców zdecydowała się na bardzo ryzykowny skrót przed ostatnią przeszkodą, dzięki któremu uzyskała 1,12 s przewagi nad drugą Darią Kobiernik. – Zastanawiałam się przed przejazdem, czy tak pojechać, do końca nie wiedziałam, ale poczułam, że mogę sobie na to pozwolić. Zaryzykowaliśmy i jak widać się udało – mówiła po zwycięstwie w rozmowie z reporterem Radia GOL Gillmaier, która dzięki temu zwycięstwu wysunęła się na prowadzenie w klasyfikacji generalnej TRAF Eventing Tour. Drugie miejsce utrzymał trzeci w Poznaniu Paweł Warszawski, natomiast na trzecie spadła Joanna Pawlak – olimpijka z Tokio, tym razem dosiadająca Armina de Monsieur, zaliczyła zrzutkę w pierwszym nawrocie i zajmując siódme miejsce nie awansowała do finałowego przejazdu.
W rywalizacji skoków przez przeszkody Dużą Rundę, zaliczaną zarówno do Cavaliada Tour, jak i światowego Rankingu Longines wygrał Holender Gerben Morsink, który w rozgrywce okazał się lepszy od swojego rodaka, Jacka Ansemsa, a także Wojciecha Wojciańca. W Średniej Rundzie również triumf trafił do reprezentanta Oranje – Leona Thijssena. W decydującej drugiej fazie Thijssen przejechał parkur o zaledwie 0,1 s szybciej niż drugi Jarosław Skrzyczyński.
Kulminacją dnia był konkurs Potęgi Skoku, w którym wzięło udział dziewięć par. Pięć z nich awansowało do serii rozgrywek, w których mur rósł z każdą kolejną rundą. Do wysokości 2,05 m nie sprawiał on większych problemów jeźdźcom i ich koniom, choć w drugiej rozgrywce Adam Nicpoń zaliczył zrzutkę na poprzedzającym go tripple-barze. 2,05 z kolei okazało się zbyt dużym wyzwaniem dla Jura Vrielinga – oznaczało to, że podium zajmą wyłącznie reprezentanci Polski. Zgodnie z przepisami przed finałową rozgrywką, zaplanowaną na wysokości 215 cm, Mateusz Kiempa, Marek Lewicki i Łukasz Brzóska postanowili nie żyłować swoich wierzchowców i podzielić się pierwszym miejscem.
Zwieńczeniem dnia była aukcja dwu- i trzyletnich koni sportowych. Na sobotę zaplanowane są kolejne konkursy – m.in. Średnia Runda, zaliczana do Rankingu Longines, kolejna odsłona Halowego Pucharu Polski w Powożeniu Zaprzęgami Czterokonnymi, kwalifikacyjny konkurs Grand Prix w ujeżdżeniu, a na koniec widowiskowy Speed & Music.
Autor tekstu i foto: Wojciech Nowakowski (korespondencja z Poznania)
