Uważana za kandydatkę do tytułu mistrzyni olimpijskiej w biegu na 100 m Sha’Carri Richardson może w ogóle nie wystąpić w igrzyskach w Tokio. Amerykanka miała pozytywny wynik testu na obecność marihuany – poinformował m.in. „The New York Times”.
Badanie przeprowadzono podczas czerwcowych, wewnętrznych kwalifikacji olimpijskich lekkoatletów ze Stanów Zjednoczonych w Eugene. 21-letnia Richardson wygrała wtedy z czasem 10,86 i zapewniła sobie start w Japonii. Kilka tygodni wcześniej uzyskała jeszcze lepszy rezultat – 10,72.
Teraz jej występ w Japonii stanął pod dużym znakiem zapytania, bowiem marihuana znajduje się na liście zakazanych substancji Światowej Agencji Antydopingowej. Pozytywny wynik może skutkować zawieszeniem na okres od miesiąca do dwóch lat.
W enigmatycznym tweecie Richardson napisała: „Jestem człowiekiem”.
Niektóre media – powołując się na anonimowe źródła – napisały, że Jenna Prandini, która w finale mistrzostw USA zajęła czwarte miejsce, już rzekomo otrzymała wiadomość, że będzie startowała na 100 m w IO w Tokio. Ma zastąpić w trzyosobowym składzie Richardson.
W niedzielę Richardson, uważana za wschodzącą gwiazdę sprintu, miała rywalizować na dystansie 200 m w mityngu Diamentowej Ligi w Sztokholmie. Jej nazwiska nie ma jednak na oficjalnej liście startowej.
W tegorocznej światowej klasyfikacji na 100 m prowadzi Jamajka Shelly-Ann Fraser-Pryce – 10,63.
AKTUALIZACJA
Uważana za kandydatkę do tytułu mistrzyni olimpijskiej w biegu na 100 m Amerykanka Sha’Carri Richardson została zawieszona na miesiąc w związku z pozytywnym wynikiem testu na obecność w organizmie marihuany i nie wystąpi w tej konkurencji na igrzyskach w Tokio.
Jak poinformowała w piątek Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) Richardson zaakceptowała nałożoną na nią karę i wykazała skruchę.
„Przepisy są jasne, ale to ogromny żal na wielu płaszczyznach. Liczę na to, że jej odpowiedzialna postawa i przeprosiny będą przykładem dla nas wszystkich, jak reagować na niefortunne decyzje, choć konsekwencje tej będą dla niej naprawdę kosztowne” – powiedział kierujący USADA Travis Tygart.
Wcześniej o pozytywnym wyniku badania Richardson informował m.in. „New York Times”. Test przeprowadzono podczas czerwcowych, wewnętrznych kwalifikacji olimpijskich lekkoatletów ze Stanów Zjednoczonych w Eugene. 21-letnia Richardson wygrała wtedy z czasem 10,86 i zapewniła sobie start w Japonii. Wynik ten został jednak anulowany.
Jak tłumaczyła w wywiadzie dla NBC lekkoatletka, wtedy starała się poradzić sobie ze śmiercią mamy.
„Tak jak wczoraj pisałam na Twitterze, jestem człowiekiem. Wszyscy jesteśmy ludźmi. Chcę być szczera i otwarta przed wami, niezależnie od tego, czy mam do przekazania coś dobrego, czy coś złego. Ale jeśli chodzi o nazwisko Sha’Carri Richardson, nigdy nie będzie do niego doczepiony żaden steryd. Zarzut i cała sytuacja dotyczyły marihuany” – podkreśliła.
Nie jest jednak wykluczone, że Amerykanka weźmie udział w zaplanowanych na późniejszy termin zmaganiach sztafet w Tokio. Okres jej zawieszenia upływa kilka dni przed zakończeniem igrzysk. Ceremonia otwarcia odbędzie się 23 lipca, a zamknięcia – 8 sierpnia.
Źródło: PAP