Hubert Hurkacz pokonał Sebastiana Kordę 6:3,6:7(6),6:3 i awansował do drugiej rundy turnieju ATP 1000 w Paryżu. Polak ciągle pozostaje w grze o bilet do Turynu na ATP Finals. 

Wrocławianin idealnie wszedł w to spotkanie przełamując serwis rywala przy pierwszej okazji. Po 10. minutach Hurkacz prowadził już 3:0, a po pół godzinie gry Polak zakończył seta wynikiem 6:3. 

Drugi set długo przebiegał spokojnie pod dyktando serwujących, jednak końcówka była niezwykle emocjonująca. Najpierw Hurkacz przełamał rywala w siódmym gemie wychodząc na prowadzenie 4:3. Polak wygrał swój serwis, wygrał gema także Korda i Hurkacz ponownie serwował, aby zakończyć mecz. To jednak był bardzo słaby gem serwisowy finalisty z Bazylei, Korda wykorzystał pierwszą szansę na przełamanie w meczu i wrócił do gry. Hurkacz już w kolejnym gemie miał szansę na ponowne przełamanie, ale nie wykorzystał trzech breakpointów.

O losach seta musiał zadecydować tie-break, którego przebieg był szalony. Hurkacz ciągle rozpamiętując stracone szanse przegrywał kolejne punkty do stanu 0-5. Gdy wydawało się, że można szykować się do decydującego seta, Korda popełniał proste błędy, a Hurkacz wygrał sześć punktów z rzędu doczekując się piłki meczowej. W tym momencie to Amerykanin wygrał jednak trzy punkty z rzędu i to on okazał się lepszy w dodatkowej rozgrywce 8-6.

Trzeci set miał do pewnego momentu podobny przebieg jak trzecia partia. Polak skupiał się głównie na własnym podaniu, opanował nerwy, które szargały nim podczas końcówki drugiego seta i przełamał rywala w najlepszym możliwym momencie wychodząc na prowadzenie 5:3. Znów Polak stanął przed szansą na zamknięcie meczu, tym razem serwis nie zawiódł i Hurkacz zameldował się w drugiej rundzie turnieju w Paryżu.

Już wiadomo, że rywalem Polaka będzie Hiszpan, Roberto Bautista Agut, a spotkanie zostanie rozegrane w środę. 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Student dziennikarstwa i pasjonat sportu. Zakochany w hiszpańskim futbolu od rywalizacji Messi vs Ronaldo w La Liga. Tworząc artykuły popijam yerba mate.