W czwartek wyłoniono ćwierćfinalistów turnieju ATP 1000 w Monte Carlo. W imprezie nie ma już Huberta Hurkacza i lidera rankingu, Novaka Djokovicia. 

Polak odpadł z turnieju po zaciętym, trzysetowym spotkaniu z Jannikiem Sinnerem. Lepiej się to spotkanie dla wrocławianina rozpocząć nie mogło. Hurkacz pierwszy serwował, już w następnym gemie przełamał rywala i prowadził 3:0. Polak zaskoczył Sinnera swoją agresywnością, którą utrzymywał przez całą pierwszą partię. Włoch z kolei był niepewny, źle wszedł w spotkanie i nie dogonił Hurkacza do końca seta, którego Polak wygrał 6:3. 

W drugim secie Sinner grał już dużo pewniej, mniej popełniał błędów. Panowie po razie odebrali sobie serwis w trzecim i czwartym gemie tego seta. Włoch miał piłkę setową przy stanie 6:5 i serwisie Polaka, ale o losach drugiej partii musiał zadecydować tie-break. W nim żaden z zawodników nie przegrał nawet punktu przy własnym podaniu do momentu, gdy przy stanie 6:7 Polak trafił forehandem w siatkę i druga partia trafiła na konto Sinnera. Hurkacz miał wcześniej piłkę meczową przy serwisie rywala. 

Końcówka poprzedniego seta dała wiatru w żagle Sinnerowi, a podcięła skrzydła Hurkaczowi. Polak stracił podanie na samym początku trzeciej partii. Sinner wszedł na swój najwyższy poziom i po raz drugi przełamał Polaka. Włoch pewnie zwyciężył w trzecim secie i całym spotkaniu 3:6,7:6(6),6:1.

Rywala dla Sinnera wyłonił pojedynek Novaka Djokovicia z Lorenzo Musettim. Lider rankingu „zgodnie z planem” wygrał pierwszego seta 6:4. Druga partia miała bardzo dziwny przebieg i zobaczyliśmy w niej, aż dziewięć przełamań. O jedno lepszy był Włoch i wygrał 7:5. W decydującym secie przy stanie 1:1, 40:30 dla Serba spotkanie zostało przerwane z powodu opadów deszczu. Po około godzinie panowie wrócili na kort i w siódmym gemie trzeciego seta nastąpiło decydujące przełamanie na korzyść Włocha. Musetti do końca spotkania utrzymał własny serwis, choć w ostatnim gemie bronił się przed utratą podania. Ostatecznie za czwartą piłką meczową wygrał to spotkanie 4:6,7:5,6:4 wyrzucając lidera rankingu poza burtę turnieju. 

W ćwierćfinałach nie ma także turniejowej „czwórki” Caspera Ruuda Pogromcą Norwega okazał się kwalifikant, Jan-Lennard Struff, który zwyciężył 6:2,7:6(6). Niemiec przed Monte Carlo zajmował setne miejsce w rankingu, a tutaj dotarł już do półfinału. Problemów z awansem nie mieli obrońca trofeum, Stefanos Tsitsipas i Andriej Rublow. Trzy sety musiał rozegrać Taylor Fritz z Jirim Lehecką. Matteo Berrettini poddał walkowerem spotkanie z Holgerem Rune. Jako ostatni do ćwierćfinału awansował Danił Miedwiediew, którzy mierzył się z Alexandrem Zverevem. Rozstawiony z „trójką” tenisista obronił dwie piłki meczowe, ale ostatecznie wygrał 4:6,7:5,7:6(7).

 

 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Student dziennikarstwa i pasjonat sportu. Zakochany w hiszpańskim futbolu od rywalizacji Messi vs Ronaldo w La Liga. Tworząc artykuły popijam yerba mate.