Poniżej oczekiwań zaprezentowała się w swoim debiucie na seniorskim Wimbledonie Iga Świątek. Ubiegłoroczna juniorska mistrzyni turnieju  uległa w meczu pierwszej rundy niżej notowanej Szwajcarce Victoriji Golubic. Choć wobec zbierającej dopiero doświadczenie w grze na najwyższym światowym poziomie Polki nie stawia jeszcze zbyt wygórowanych oczekiwań, o zawód przyprawia styl jaki tenisistka prezentowała przez przeważającą część gry. Świątek była wyjątkowo nieskuteczna, a w całym meczu popełniła aż 49 błędów. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem Viktoriji Golubic 6-2, 7-6(3).

W pierwszym secie rywalka bezsprzecznie dominowała . W pewnym momencie prowadziła już 4:0, ale tak korzystny wynik zawdzięczała w dużej mierze gradowi błędów po stronie warszawianki. Świątek od początku nie mogła znaleźć swojego rytmu. Jej gra była nerwowa, a po większości odważniejszych ataków piłka lądowała w siatce lub poza boiskiem. Jednocześnie coraz więcej pewności siebie zyskiwała rywalka. Sytuacja nie poprawiła się na początku drugiej partii. Polka znów została przełamana. Tym razem udało jej się szybko odrobić stratę, ale po chwili znów musiała „gonić” wynik. Szanse na awans oddalały się, ale odwrócenie losów spotkania nadal było możliwe. Więcej optymizmu zagościło w sercach polskich kibiców, gdy Iga wygrała prawdziwą wojnę nerwów broniąc aż pięciu piłek meczowych. Następnie sama zanotowała breaka i postawiła Golubic w trudnym położeniu. Niestety ambitna walka na niewiele się zdała. Szwajcarka odwdzięczyła się przełamaniem powrotnym, a w tie-breaku nie pozostawiła przeciwniczce złudzeń. 

fot. www.polski-sport.pl/ Getty Images

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Redaktor Radia Gol zajmująca się głównie tematami związanymi z tenisem i siatkówką. Niereformowalna fanka Rogera Federera ze słabością do gorzkiej czekolady. Na co dzień studiuje prawo w Poznaniu. Od zakupów woli mecze siatkarskiej reprezentacji, a w wolnych chwilach myśli o smaku wimbledonowskich truskawek.