Drużynowe Mistrzostwa Europy w Bydgoszczy, 11.08.2019 r. | FOT. Adam Kowalski

Mniej doświadczona od swoich koleżanek ze sztafety na dystansie 400 m zawodniczka – Anna Kiełbasińska przyznaje, że rok, który los podarował jej w kontekście przygotowań do igrzysk, chce wykorzystać na poprawienie wszelkich mankamentów, które jeszcze widzi.

Jako że jest niezwykle wymagająca i krytyczna wobec siebie, od razu zauważa elementy, które musi poprawić.

Gdy wspomina się hasło Halowe Mistrzostwa Europy Toruń 2021, Kiełbasińska przyznaje, że ma ciarki, gdyż od dawna był to punkt, w którym być może kończyłaby nawet karierę. Teraz wiadomo już, że po tej imprezie będą jeszcze mistrzostwa świata.

Uwielbiam startować w Polsce, przed naszą publicznością, bo to nas unosi i dodaje skrzydeł. Jestem predysponowana do biegania w hali, bo umiem, przez to, że przez lata biegałam 200 m, pokonywać dobrze wiraże. To może być moja impreza i bardzo na to liczę. Wszystko się z tymi zawodami tak fajnie składa, że musi być dobrze

– podkreśliła Kiełbasińska.

Przyznała, że kibice niosą do jeszcze lepszych wyników, ale ona od lat pracuje nad tym, żeby być w czasie swojego biegu sama ze sobą, z torem i z tym, co ma zrobić, z celem, który przed sobą postawiła.

Jasne jednak, że po tym, jak bieg się zakończy, to zupełnie inna jest atmosfera, gdy na stadionie są kibice niż wtedy, gdy ich nie ma

– podkreśliła.

Koordynacja ruchowa, rozciąganie, dbałość o każdą, nawet najmniejszą jednostkę treningową, to wszystko ma pozwolić być jej jeszcze lepszą. Do życia obozowego w COS w Spale zawodniczka wróciła z chęcią, ale w żaden sposób nie narzeka na okres, który za nią. Dodała nawet, że polubiła siedzenie w domu, bo od kilkunastu lat nie miała na to w zasadzie nigdy czasu.

Nie mamy wpływu na to, co dzieje się obecnie na świecie. Ja też zawsze staram się dostosować do sytuacji, w której stawia mnie życie. Teraz jest tak samo

– przyznała.

Marzenie, które spowodowało, że po latach sukcesów na arenie ogólnopolskiej Kiełbasińska zmieniła swój koronny dystans 200 m na dwukrotnie dłuższy jest jedno – medal igrzysk olimpijskich. Za niego oddałaby zapewne wszystkie dotychczasowe krążki, chociaż zawsze z dużym szacunkiem odnosi się do każdego z wygranych biegów, zawodów, mistrzostw, a także pokonania jakieś granicy – wytrzymałości, szybkości czy po prostu własnych ograniczeń.

Źródło: sport.tvp.pl, PAP

ZOBACZ TAKŻE: Armand Duplantis utalentowany również w innej dyscyplinie!

UDOSTĘPNIJ
Kamila Helwak
Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na UWM w Olsztynie.