W sobotę zostały rozegrane półfinały turnieju rangi WTA 500 w amerykańskim Charleston. Awans do niedzielnego meczu finałowego wywalczyły Belinda Bencic oraz Ons Jabeur.
Szwajcarka dość szybko i sprawnie pokonała Jekatierinę Aleksandrową. Tenisistka zajmująca obecnie 21. pozycję w rankingu zwyciężyła 6:4,6:3 z niżej notowaną rywalką. Ćwierćfinałową pogromczyni Magdy Linette musi szczególnie boleć pierwsza partia, w której Rosjanka dwukrotnie dała się przełamać. Złota medalistka olimpijska z Tokio w niedzielę będzie miała szansę na zdobycie swojego piątego singlowego tytułu w historii.
Bencic w finale zmierzy się z Ons Jabeur, która pokonała reprezentantkę gospodarzy Amandę Anisimową. Tunezyjsko-Amerykański pojedynek trwał trzy sety i zakończył się triumfem dziesiątej tenisistki rankingu 2:6,6:1,6:4. Jak widać, mecz nie należał do najbardziej zaciętych w dwóch pierwszych partiach. W decydującej odsłonie emocji było natomiast co niemiara: Set rozpoczął się od straty serwisu przez Jabeur. Później gemy wygrywały serwujące, aż do stanu 3:2 dla Anisimowej. Od wspomnianego momentu doszło do trzech przełamań z rzędu, po czym stan meczu wyrównał się na 4:4. W kluczowym momencie lepiej poradziła sobie Tunezyjka- wygrała gema przy podaniu rywalki do zera i ostatecznie przesądziła o losach meczu.
Pojedynek Bencic z Jabeur zapowiada się niezwykle interesująco. O tym, która z pań wygra turniej na zielonej mączce w Charleston dowiemy się w niedzielę o 19:00.
Jarosław Truchan
