Floryda ma najmłodszego zwycięzcę turnieju rangi ATP 1000 w swojej historii. W niedzielę na Hard Rock Stadium w Miami został rozegrany finał jednej z najbardziej prestiżowych tenisowych imprez w roku, w którym Carlos Alcaraz pokonał Caspera Ruuda 7:5,6:4.
Mecz nie rozpoczął się po myśli późniejszego triumfatora. Już przy pierwszym swoim podaniu Hiszpan stracił serwis i jego norweski rywal prowadził w pewnym momencie 4:1. Tenisista pochodzący z Murcji powrócił jednak do meczu przy stanie 4:2, po czym ponownie przełamał na 6:5. Najważniejsze rzeczy dla losów drugiej partii wydarzyły się na jej początku- ósmy zawodnik światowego rankingu dwukrotnie dał się przełamać, co uskrzydliło Alcaraza. Ruud przez spotkanie zmagał się z bólem, czego dowodem była przerwa medyczna wzięta w środku drugiego seta. Pozwoliło to jednak wyłącznie na odrobienie połowy strat. Mimo, iż mecz nie należał do maratonów (trwał godzinę i 50 minut), kibice zgromadzeni na korcie centralnym obejrzeli sporą dawkę jakościowego tenisa. Obaj uczestnicy niedzielnego finału grali świetnie przez cały turniej i z pewnością zasłużyli na tytuł. Tym razem lepszy okazał się reprezentant Hiszpanii- Alcaraz grał z niezwykłym polotem i finezją. Młodziak z półwyspu Iberyjskiego szokuje cały świat- jeszcze przed rokiem ranking nie pozwalał mu na udział w rozgrywkach za oceanem (ostatecznie zagrał w Miami z dziką kartą, lecz przegrał już w pierwszej rundzie). Prędkość z jaką rozwija się jego kariera pobudza wyobraźnie. Alcaraz został najmłodszym zwycięzcą turnieju na Florydzie, oraz pierwszym Hiszpanem, któremu udała się ta sztuka (nie zrobił tego nawet Rafael Nadal). Carlos jest przyszłością tego sportu, lecz w jednym tenisowi fani się zgadzają- jeśli ona ma tak wyglądać, każdy jest jak najbardziej za. Oglądanie meczów Alcaraza to prawdziwa przyjemność.
Najlepsi tenisiści globu zmieniają teraz nawierzchnie, na której będą rozgrywać spotkania- kwiecień to naturalnie początek gry na ceglanej mączce. Już w poniedziałek ruszą dwa turnieje rangi ATP 250 (w rozgrywkach w Marrakeszu weźmie udział Kamil Majchrzak). Wielka gra na nawierzchni ziemnej rozpocznie się natomiast w następną niedzielę, kiedy wystartuje turniej ATP Masters 1000 w Monte Carlo. Po trzydziestu dniach spędzonych za oceanem czekają na miesiące ze wspaniałym tenisem w Europie!
Jarosław Truchan
