Mimo fantastycznego wyścigu Lando Norrisa, zła decyzja młodego Brytyjczyka w końcówce wyścigu sprawiła, że Lewis Hamilton sięgnął w Rosji po zwycięstwo. Obok mistrza świata na podium stanęli fantastyczny Max Verstappen oraz Carlos Sainz.

Pierwsze emocje niedzieli miały miejsce już rano. Dowiedzieliśmy się, że do Latifiego, Leclerca oraz Verstappena z tyłu stawki dołączy kolejnych dwóch kierowców z karami. Na wymianę jednostki napędowej zdecydowali się również Antonio Giovinazzi oraz Valtteri Bottas – oznaczało to dla Fina oczywiście wypisanie się z walki o zwycięstwo.

Start przebiegł bardzo ciekawie. Na pierwszych metrach prowadzenie utrzymał Lando Norris, jednak pod koniec okrążenia Carlos Sainz znalazł się przed nim. Słaby początek zaliczył Lewis Hamilton, który z czwartej pozycji spadł aż na siódmą. Brytyjczyk dość szybko odzyskał jednak tempo i zaczął odzyskiwać pozycje. Do przodu przedzierał się także Max Verstappen, mijając kolejne wolniejsze od niego bolidy. Na 7. okrążeniu Holender dopadł Valtteriego Bottas i zdobył 14. pozycję.

Sainz wypracował sobie przewagę, jednak szybko okazało się, że Ferrari nie najlepiej radzi sobie z oponami pośrednimi. Na 13. kółku Norris odzyskał prowadzenie, a chwilę później Hiszpan oraz kilku innych zawodników znalazło się w boksach. Kolejnej pit-stopy miały miejsce 10 okrążeń później. Po nich Perez, Alonso oraz Leclerc – wszyscy przed wymianą opon – znaleźli się przed Norrisem, Hamiltonem oraz Gaslym. Kolejnym ważnym wydarzeniem było wycofanie się z wyścigu Micka Schumachera z powodu usterki technicznej.

Niedługo potem wszyscy byli już po zmianie opon, a Hamilton był już niedaleko za Norrisem, jednak zawodnik McLarena odnalazł w samochodzie sporo tempa i był sporym wyzwaniem dla starszego kolegi, mimo że ten powoli zbliżał się do rywala. O trzecie miejsce na podium daleko za nimi walczyli Sainz, Ricciardo oraz duet Red Bulli – Verstappen i Perez.

Gdy Hamilton zbliżył się już do Norrisa na mniej niż dwie sekundy, miało miejsce przełomowe wydarzenie w wyścigu w Rosji. Na torze pojawiły się pierwsze krople deszczu, które początkowo nie przeszkadzały w jeździe, więc zawodnicy pozostali na torze. Szybko jednak opady zaczęły się nasilać, a bolidy ślizgać. Kierowcy stopniowo zaczęli zjeżdżać do alei serwisowej po opony przejściowe, co spowodowało spory chaos i mnóstwo zamieszania w tabeli.

Fatalną decyzję popełnił wtedy Norris, który zdecydował się pozostać na torze na slickach. Szybko stracił jakąkolwiek przyczepność i ogrom czasu, a Hamilton dogonił go i wyprzedził, gdy zawodnik McLarena wypadł daleko poza tor. Zjechał potem do boksu, ale na ratunek było już za późno i do rywalizacji 21-latek wrócił na 8. pozycji.

Hamilton spokojnie dowiózł do mety triumf i tym samym zapisał się w historii motorsportu złotymi zgłoskami, mając na koncie 100 zwycięstw w Formule 1. Za nim uplasował się Max Verstappen, który bez wątpienia spisał się w niedzielę fenomenalnie i awansował z aż 20. miejsca na 2. Podium uzupełnił Carlos Sainz, który genialnie odnalazł się w trudnych warunkach i zdobył bardzo ważne punkty dla Ferrari.

Za podium znalazł się Daniel Ricciardo, a na kolejnym miejscu uplasował się Valtteri Bottas, który skorzystał na wczesnym zjeździe po opony przejściowe. Po bardzo udanej niedzieli ze świetnym tempem 6. pozycja wędruje do Fernando Alonso, natomiast 7. do załamanego po takim obrocie spraw Lando Norrisa. Na szalonej końcówce skorzystał Kimi Raikonnen, który z 8. pozycją zdobył dziś 4 punkty. Za nim znalazł się Sergio Perez. Meksykanin jechał całkiem przyzwoicie, jednak w końcówce Red Bull postawił na Verstappena, skazując „Checo” na słaby wynik. Najlepszą „10” w Soczi zamknął George Russell, dla którego to kolejne punkty w 2021 po następnym udanym weekendzie.

Zwycięstwo w Rosji pozwoliło Hamiltonowi odzyskać prowadzenie w mistrzostwach, jednak znajduje się on tylko dwa punkty przed Verstappenem. Za tą dwójką znajduje się Bottas z prawie 90-punktową startą, a 12 „oczek” za Finem plasuje się Lando Norris. 5. jest Sergio Perez, na 6. Pozycję wskoczył dziś natomiast Carlos Sainz, wyprzedzając swojego zespołowego kolegę.

Wśród konstruktorów Mercedes powiększył dziś swoją przewagę nad Red Bullem do 33 punktów, McLaren natomiast zyskał nieznacznie nad Ferrari i wyprzedza włoski zespół o 18,5 „oczka”. Kolejne jest Alpine z dorobkiem 103 punktów, AlphaTauri z 84 na koncie i Aston Martin 59. Williams znajduje się z 23 przed Alfą Romeo z siedmioma, a na szarym końcu nadal jest Haas z zerowym dorobkiem.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"