Szef Formuły 1, Stefano Domenicalli, w rozmowie ze SkySports nie wykluczył możliwości powiększenia kalendarza, a także mówił o wprowadzeniu nowych miejsc na mapę Formuły 1.

W tym sezonie Formułę 1 czeka rekordowy sezon z 23 wyścigami. W 2022 na trasie królowej sportów motorowych po raz pierwszy znajdzie się Maimi, sport wróci do Australii i Kanady, a Grand Prix Emilii Romagnii gości w planach na stałe. Wywołało to sporo kontrowersji wokół intensywność kampanii F1, tymczasem jej szef – Stefan Domenicalli – nie wyklucza dalszego poszerzania horyzontów.

– Oprócz Ameryki, oprócz Chin, myślę że jest również możliwość obecnośc w Afryce w niedalekiej przyszłości. Jest wiele zainteresowania. To bez wątpienia obszar, którego póki co brakuje w kalendarzu.

-Jestem zdania, że jest potencjał na 24 wyścigi. Powiedziałbym nawet, że na 30! W tej kwestii widzimy zainteresowanie na całym świecie. Są pewni promotorzy, których umowy wygasają, i możliwie niektóre z Grand Prix obecnych w kalendarzu nie będą więcej jego częścią. – mówił Włoch dla Sky.

Wśród najpoważniejszych kandydatów do dołączenia do kalendarza znajduje się Turcja, która ma nadzieję zastąpić w tym roku wyścig w Rosji. Głośnio mówi się również o torze Kyalami w RPA, gdzie Grand Prix odbywało się w latach 1967-1985, 1992 oraz 1993. Na powrót czekają też Chiny. Obiekt w Szanghaju opuścił kalendarz, kiedy w 2020 nie gościł F1 ze względu na pandemię i nadal nie powrócił. W kolejce do organizacji weekendu stoją również chociażby Hockenheimring oraz Autódromo Internacional do Algarve.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"