Niedzielny mecz finałowy oraz spotkanie o trzecie miejsce to końcowy akcent Mistrzostw Europy w Danii. 20 dni zmagań zakończyła rywalizacja Norwegii i Francji w finale oraz pojedynek przegranych półfinalistów, czyli Chorwatek i Dunek. Pierwszy rozpoczął się mecz o trzecie miejsce.

Chorwacja 25:19 Dania

O godzinie 15:30 na hali w Herningu wybrzmiał pierwszy gwizdek tego spotkania. W walce o finał Chorwatki uległy Francuzkom, a Norweżki pokonały Dunki. Przegrane ekipy półfinałów chciały się zrekompensować. W tym meczu szczypiornistki z Chorwacji były skazywane na porażkę. Sprawiły jednak ogromną niespodziankę, pokonując gospodynie 25:19. Dzięki tej wygranej sięgnęły po pierwszy medal dla kraju w imprezie tej rangi.

Pierwsze minuty rozpoczęły się od przewagi Chorwatek. Zdobyły trzy bramki, przejmując inicjatywę na początku spotkania. Na tym etapie nie ma już słabych drużyn. Dunki, które są znane z dobrej gry defensywnej, wykorzystały ten atut. Doprowadziły do remisu, wyrównując stan spotkania na 4:4. Następnie wyszły na pierwsze prowadzenie. Strzeliły trzy gole z rzędu i pewnie szły po swoje. Jak wiemy, takie spotkania są bardzo wyrównane. Tak było również w tym przypadku. Chorwatki znów doszły do Dunek, wyrównując wynik na 7:7. Chwilę później wyszły też na prowadzenie. Pierwsza część spotkania nie wyłoniła jednak faworyta. 30 minut rywalizacji o trzecie miejsce zakończyło się remisem 11:11.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego akcentu Chorwatek. Wyszły na prowadzenie, strzelając dwa gole. Dunki, jak na gospodynie przystało, pozwoliły się rozgościć Chorwatkom. Mogło się to dla nich źle skończyć, ale nie pozwoliły odskoczyć rywalkom. Gra „gol za gol” to odzwierciedlenie tego emocjonującego pojedynku. Kto pomyślałby, że teraz stanie się coś niespodziewanego. Wyrównany wynik 18:18 zapowiadał dalszą walkę o medal. W pewnej chwili Chorwatki ponownie wyszły na prowadzenie, zdobywając bramkę na 20:19. Nagle, cały świat oniemiał. Reprezentantki Chorwacji strzeliły siedem goliz rzędu, detronizując Dunki. Załamane gospodynie nie dały już rady na powrót. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Rywalizacja o najniższy stopień podium zakończyła się wynikiem 25:19 i Chorwatki cieszyły się z tego wielkiego sukcesu.

Francja 20:22 Norwegia

Teraz nadszedł czas na deser. To, na co czekał każdy kibic piłki ręcznej. Najważniejszy mecz turnieju właśnie nadszedł. Dwie najlepsze reprezentacji wyszły na parkiet, aby walczyć o złoty medal. Takiego zaszczytu dostąpiły Francuzki oraz Norweżki. Obie kadry pozostawały wciąż niepokonane. Finał rozpoczął się o godzinie 18:00. Jak się okazało, to Norweżki przeszły ten turniej bez straty żadnego punktu i już po raz ósmy wygrały ten turniej.

Spotkanie rozpoczęło się po myśli Francuzek. Wyszły na prowadzenie, zdobywając szybko dwie bramki. Po chwili mieliśmy już remis. Sam początek zapowiadał nam, że będzie to naprawdę emocjonujące spotkanie. Przy stanie 4:4 Norweżki rozpoczęły ofensywne akcje. Strzeliły trzy gole z rzędu, wychodząc na prowadzenie. W tej części meczu już go nie oddały. W pewnej chwili prowadziły nawet różnicą pięciu bramek. Francuzkom udało się odrobić jedno oczko. Końcowe minuty to akcje z obu stron. Francuzki nie złożyły broni i wciąż walczyły. Wynik pomiędzy niepokonanymi ekipami był wciąż otwarty. Pierwsze 30 minut spotkania zakończyło się wynikiem 14:10 dla reprezentantek Norwegii.

Druga część spotkania rozpoczęła się od bramki Norweżek. Może się wydawać, że pięć bramek przewagi to bezpieczna sytuacja. Nic bardziej mylnego. Trójkolorowe odrobiły stratę, strzelając cztery gole z rzędu. Następnie zdobyły jeszcze jedną bramkę, doprowadzając do remisu 17:17. Był to też pierwszy moment w tej połowie, kiedy Francuzki wyszły na prowadzenie. Pierwsza reprezentacja, która pokona Norweżki, to wtedy wydawało się możliwe. Otóż nie tym razem i nie w tym turnieju. Przy stanie 20:20 Norweżki zdobyły dwie bramki. 20:22 to końcowy wynik tego spotkania. Norweżki ze złotem Mistrzostw Europy. Załamane Francuzki tylko ze srebrem. Było tak blisko, ale Norweżki, które były faworytkami, pokazały swoją siłę i wygrały cały turniej. Taki już jest sport, gdzie zawsze będzie ktoś pokonany w tym decydującym meczu. Gratulacje dla wszystkich reprezentacji, a w szczególności dla Norweżek oraz dla Dunek, które zorganizowały niezapomniany turniej.

Autor: Mikołaj Szczygieł

UDOSTĘPNIJ
Arkadiusz Bogucki
Miłośnik piłki, zwłaszcza tej we Włoskim wydaniu. Redaktor również na portalu SerieAPolonia.pl. Poza piłką nożną zafascynowany literaturą grozy, w szczególności twórczością Stephena Kinga oraz H.P. Lovercrafta.