Za nami pierwszy mecz, pierwszej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów, Rakowa Częstochowa. ‘Medaliki’ zmierzyły się z Florą Tallin. 

Raków zwyciężył, 1-0, jednak do Estonii nie jedzie z pewnym, przyklepanym awansem do rundy drugiej. Flora, w której gra m.in. Henrik Ojamaa i Konstantin Vassiljev, pokazała się z dobrej strony i mało brakowało, a ‘zdobyliby jasną górę’. 

Raków jednak był o wiele lepszy, mimo to pozwolił Florze na kilka dobrych sytuacji. Co ciekawe mistrzowie Polski wyszli na to spotkanie składem złożonym bez żadnych nowych zawodników, letnie wzmocnienia jak Łukasz Zwoliński, John Yeboah czy Maxime Dominguez zasiedli na ławce. 

Raków stwarzał sobie multum sytuacje, których nie mogli przełożyć na bramki. Do 54. minuty kiedy Vladyslav Kochergin zdobył gola po rykoszecie. Warto powiedzieć, że dużo szumu narobił John Yeboah, który po wejściu w przerwie pokazał się z bardzo dobrej strony, miał udział przy bramce Ukraińca. 

Raków jedzie do Estonii z małą zaliczką, mogła być o wiele wyższa, jednak Częstochowianie nie wykorzystali swoich licznych, dobrych sytuacji. Nie oznacza to, że Raków jest na uprzywilejowanej pozycji przed meczem w Tallinie.

UDOSTĘPNIJ
Karol Budzik
W Radiu GOL od Grudnia, pisze z Londynu. Kibic czarnego sportu, kibic Bruk-Bet Termalici. Zapraszam do kontaktu.