Polacy zgarnęli brąz na Mistrzostwach Świata FIBA 3×3. To był bardzo wyczerpujący turniej dla naszych reprezentantów, ale Paweł Pawłowski znalazł chwilę, aby porozmawiać z Bartłomiejem Misztalem po spotkaniu z Serbią.

– Przede wszystkim, gratulacje dla was i, chyba mogę powiedzieć, arigato!

– Tak jest. Wróciliśmy w tym meczu chyba ze dwa albo trzy razy. Mieliśmy takie momenty, że już czuliśmy, że go wygramy, natomiast zdarzało się, odpuszczaliśmy lekko, daliśmy im poczuć, że mogą zwyciężyć, ale Mike w końcówce zrobił mistrzostwo świata. Dla nas ten brąz jest jak mistrzostwo świata. Bardzo się cieszymy. Zrewanżowaliśmy się Serbii za ubiegłoroczny półfinał i jesteśmy bardzo dumni. POLSKA!

– Do tego meczu podeszliście bardzo defensywnie. Spodziewałem się, że tak zaczniecie i nie będziecie zbyt szybko atakowali, chociaż Łotysze bardzo zmęczyli Serbów. To był główny zamysł żeby po dobrej obronie skutecznie zaatakować kosz?

– Tak jest. Wyszliśmy bardzo zmotywowani. Dla nas to było dużo, chcieliśmy zdobyć ten medal. Postawiliśmy się twardą obroną i Serbowie mieli naprawdę duży problem żeby zdobywać punkty. My co prawda też w pewnych momentach wyhamowaliśmy się w ofensywie, ale daliśmy naprawdę dużo od siebie w obronie, stąd te problemy ze skutecznością, ale mamy medal.

– Czego można wam życzyć?

– Igrzysk olimpijskich. Tego życzymy sobie, Polsce i wszystkim, którzy nam kibicowali. Chciałbym z góry bardzo podziękować tym, którzy byli z nami i cały czas w nas wierzyli. Nie odpuszczamy, jedziemy dalej!