Francuzka Caroline Garcia zdobyła największy tytuł w swojej karierze, wygrywając z Aryną Sabalenką 7:6 (7:4), 6:4 w kończącym sezon turnieju WTA Tour Finals.


Jeszcze w czerwcu tenisistka z Francji znajdowała się poza TOP 70. Ale dzięki znakomitym wynikom – triumfując z czterech turniejach, w tym w Warszawie i półfinale US Open zdołała dotrzeć do ścisłej czołówki. 29-letnia zawodniczka nie była faworytką w finale, do którego dotarła po trzech zwycięstwach i porażce z Igą Świątek. Aryna Sabalenka wyeliminowała w półfinale naszą tenisistkę. 

W pierwszym secie żadna z zawodniczek nie straciła własnego gema ale dwa podwójne błędy Sabalenki w tie-breaku przełożyły się na inicjatywę Garcii. Następnie Francuzka przełamała serwis w drugim secie i utrzymała własny serwis po tym wczesnym przełamaniu. Sabalenka, która po dotarciu do finału awansuje na piąte miejsce na świecie, powiedziała, że ​​chwilowe braki koncentracji w kluczowych momentach kosztowały ją mecz. – Po prostu spadłam na niższy poziom po przegranym tie-breaku – przyznała. 

– To był szalony finał. Duża intensywność w każdym punkcie. Po prostu jestem bardzo dumna z pracy, którą wykonaliśmy przez cały rok. Jestem naprawdę szczęśliwa, że wygrałem swój największy tytuł – stwierdziła Garcia. Została też drugą tenisistką z Francji, która wygrała finałowy turniej w sezonie po Amelie Mauresmo w 2005 roku. 


Finał WTA Tour Finals: 

Caroline Garcia – Aryna Sabalenka (Białoruś) 2:0 (7:6(7:4), 6:4)

UDOSTĘPNIJ