Inauguracja 32. kolejki Fortuny 1. Ligi będzie miała miejsce na stadionie w Łodzi. Miejscowy Widzew podejmie trzeci w tabeli GKS Tychy.
Dla Łodzian obecny sezon został już praktycznie zakończony. Podopiecznym Marcina Broniszewskiego nie grozi spadek, a strata do szóstego miejsca, gwarantującego udział w barażach o awans do Ekstraklasy, jest zbyt duża. Nie oznacza to jednak, że piłkarze z Tychów mogą zapisać na swoim koncie zwycięstwo jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Widzew na stadionie przy ulicy Piłsudskiego jest niezwykle groźny. W tym sezonie na własnym obiekcie kilkakrotnie udało im się napsuć krwi kandydatom do awansu. Tak było chociażby dwa tygodnie temu, gdy zawodnicy RTS-u zremisowali 1-1 z liderem 1. Ligi, Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Dobra forma w tym, a także w wielu innych meczach sprawiła, że ostatni raz gorycz porażki na swoim stadionie Widzewiacy poczuli pięć miesięcy temu.
Popularnych Królów Śląska stawia to więc przed niezwykle trudnym wyzwaniem. Pomimo, że ich udział w barażach jest niemal pewny, to wciąż muszą walczyć o maksymalną zdobycz punktową w każdym meczu. Przy potknięciu Radomiaka Radom ciągle mają bowiem szansę na zajęcie miejsca, które gwarantuje bezpośredni awans.
– Widzew nie punktuje tak jakby sobie życzył. Trzeba im oddać, że cały czas są bardzo groźni, dynamiczni na skrzydłach, a w ataku próbują stosować skoki pressingowe. Dodatkowo grają u siebie przed mocno wymagającymi kibicami. To jednak działa w dwie strony. My mamy swoje do zrobienia i jedziemy do Łodzi pozytywnie nastawieni – mówił Artur Derbin, trener GKS-u Tychy.
Na relację z tego spotkania od 17:40 zapraszamy do kanału 1. Radia Gol. Mecz skomentuje Wojciech Kowalski.
Autor: Patryk Stysiński
