Reprezentacja Słowenii pokazała w mikście w Willingen świetną formę, wygrywając konkurs. W prologu rozegranym po nich zobaczyliśmy powrót Polaków do dobrych wyników, a najlepszy okazał się Kamil Stoch.

Słoweńcy pokazali się z dobrej strony już w pierwszej serii. Ema Klinec, Cene Prevc i Ursa Bogataj spisali się dobrze, a Anze Lanisek zabłysnął i wyprowadził ten zespół na prowadzenie. W drugiej części zawodów utrzymali oni prowadzenie i wygrali z łączną notą 862,6 punktu. Ponad 60 „oczek” stracili do niech drudzy Norwegowie (Thea Minyan Bjoerseth, Halvor Egner Granerud, Silje Opseth i Marius Lindvik). Podium uzupełniła reprezentacja Austrii (Eva Pinkelnig, Daniel Huber, Marita Kramer i Stefan Kraft), której do Skandynawów zabrakło tylko 0,2 punktu. Nasza reprezentacja znalazła się na 6. pozycji. Świetnie zaprezentował się Piotr Żyła, który prowadził ekipę i przeskoczył 140. metr w pierwszej próbie.

W prologu „biało-czerwoni” dali nam jeszcze więcej powodów do radości, pokazując świetną formę tuż przed Igrzyskami. Kamil Stoch pokonał całą konkurencję, lądując na 146. Metrze i zdobywając 136,2 punktu. To dało mu minimalną przewagę nad drugim Danielem Huberem, który przegrał z Polakiem jedynie o 0,1 punktu. Trzeci w prologu był Anze Lanisek, który stracił do panów z przodu około 4 „oczek”.

Pozostali reprezentanci Polski również pokazali oznaki świetnej formy. Piotr Żyła wylądował na 143. metrze i zajął w prologu czwarte miejsce. Dawid Kubacki również poleciał poza 140. metr i zajął 7. pozycję, a w najlepszej „10” – jako 9. – został sklasyfikowany również Paweł Wąsek. Nieco niżej uplasował się Stefan Hula, który zajął 28. miejsce.

Ze względu na liczbę zawodników wszyscy zgłoszeni do zawodów mieli zapewnione miejsce w konkursie, więc niektórzy z nich nie wykonali dziś skoków. Markusa Eisenbichlera, Ryoyu Kobayashiego, Karla Geigera oraz Daikiego Ito zobaczymy w rywalizacji dopiero podczas walki o punkty.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"