24.kolejka La Liga Santander przysporzyła nam sporo emocji. Barcelona znów wygrała mecz 1:0, Real Madryt po raz kolejny zgubił punkty, Atletico rozgromiło Sevillę, a walczące o utrzymanie Elche wygrało na wyjeździe z Mallorcą. Podsumujmy więc w skrócie 24. kolejkę La Ligi.

Atletico Madryt vs Sevilla (6:1)

Ten mecz na stadionie Civitas Metropolitano w Madrycie był określany jako hit kolejki. W pewnym sensie się to przewidywanie sprawdziło, aczkolwiek prawdziwe show dali tylko podopieczni Diego Simeone. Ozdobą tego spotkania było trafienie Griezmanna w 53. minucie. Francuski gwiazdor „Los Colchoneros”, kapitalnym strzałem z dystansu pokonał bramkarza Sevilli Yassine Bounou. Swoje także dołożyli Alvaro Morata i Memphis Depay. Obydwaj napastnicy dwukrotnie strzelali gole dla swojej drużyny. Atletico od porażki w derbach Madrytu z Realem nie przegrało sześciu spotkań z rzędu. Co więcej – ostatni raz na własnym stadionie przegrali na początku roku, tj. 08.01. z Barceloną 0:1. Cholo Simeone nie mógł lepiej świętować obchodzonego jubileuszu, ponieważ to spotkanie było jego 610. na stanowisku trenera Atletico Madryt. Tym sposobem „Atleti” wyprzedziło w tabeli La Liga Real Sociedad awansując, na 3.miejsce „Los Rojiblancos”, są już bardzo blisko zapewnienia sobie uczestnictwa w Lidze Mistrzów, w następnym sezonie.

Rayo Vallecano vs Athletico Bilbao (0:0)

Patrząc jedynie na wynik ktoś mógłby powiedzieć, że zapewne to był nudny mecz. Pozory jednak mylą. Obie ekipy walczą o zakwalifikowanie się do Europejskich Pucharów. Mecz był rozgrywany od samego początku na wysokim poziomie intensywności. Widzieliśmy mnóstwo sytuacji po obu stronach. W 40. minucie spotkania bliski szczęścia był Alvaro Garcia, jednak piłka po strzale zawodnika Rayo odbiła się od słupka. Jeszcze bliżej strzelenia gola był Nico Williams. Skrzydłowy zespołu z San Mames w doliczonym czasie gry trafił mocnym strzałem w poprzeczkę.

Po tym meczu Rayo Vallecano traci tylko 2 oczka do zajmującego 6.miejsce Villarrealu. Ta pozycja zapewnia udział w kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy. Z kolei podopieczni Ernesto Valverde okupują  9.miejsce w tabeli. Do Villarrealu tracą 4.punkty. 

Betis vs Real Madryt (0:0)

Kolejnym ważnym wydarzeniem w ten weekend było starcie Betisu z Realem Madryt na Estadio Benito Villamarin. Teoretycznie z pozycji tzw. ”underdoga”  wychodzili na to spotkanie gospodarze. A to spowodowane było przede wszystkim kontuzjami ich dwóch liderów – Nabila Fekira i Sergio Canalesa, którzy wypadli z gry na dłuższy okres. Podopieczni Manuela Pellegriniego postawili się jednak mistrzom Hiszpanii. W 53. minucie Borja Iglesias dostał piłkę  w polu karnym Realu, którą powinien wpakować do siatki, jednakże fantastyczną paradą popisał się Thibaut Courtois. Podobny komentarz można zastosować mówiąc o sytuacji „Los Blancos” w 60.minucie. Dośrodkowania Fede Valverde z prawej strony boiska nie wykorzystał Rodrygo, który przeniósł piłkę ponad bramką.

Real Madryt znów stracił punkty w ważnym meczu. Strata obrońców tytułu do liderującej Barcelony zwiększyła się już do 9 punktów. Czy zawodnicy Carlo Ancelottiego jeszcze mają o co walczyć?

Pozostałe wyniki 24. kolejki La Liga Santander:

– Real Sociedad vs Cadiz (0:0),

– Getafe vs Girona (3:2),

– Almeria vs Villareal (0:2),

– Mallorca vs Elche (0:1),

– Valladolid vs Espanyol (2:1),

– Barcelona vs Valencia (1:0),

– Osasuna vs Celta Vigo (0:0),

Co dalej?

Zostało jeszcze sporo spotkań do rozegrania, a sytuacja w tabeli La Liga staje się przejrzysta i klarowna. Coraz więcej pojawia się głosów wśród ekspertów, że Barcelona już jest raczej pewna zdobycia mistrzostwa. Jego kwestia może rozstrzygnąć się 19-stego marca podczas ostatniego ligowego klasyku. Jeśli na Camp Nou, Real Madryt nie wygra z Barceloną , to „Duma Katalonii” będzie już niemal pewna kolejnego tytułu. Do końca będzie jasne, która z ekip zagra w Lidze Mistrzów. Na ten moment w grze jest aż 6. zespołów. Barcelona i Real Madryt są w tej sytuacji niezagrożone.

Walka w dolnych rejonach tabeli będzie równie pasjonująca. Na ten moment w najgorszej sytuacji jest Elche. Pomimo wygranej w ostatnim meczu z Mallorca, piłkarze „Los Franjiverde” są w beznadziejnym położeniu. Ponieważ tracą aż 11. punktów do Valencii, a do bezpiecznego w teorii 17. miejsca brakuje im 13 punktów. W następnych spotkaniach podopiecznych Pablo Machina czeka wiele trudnych momentów. Już 01.04. na własnym stadionie zagrają z Barceloną, a potem jeszcze przyjdzie im się zmierzyć z m.in.: Rayo Vallecano, Atletico Madryt czy też Athletico Bilbao. Valencia ma jeszcze spore szanse na utrzymanie. Ten bardzo zasłużony w historii hiszpańskiej piłki klub ma tylko 2 punkty straty do Sevilli. Mimo to „Nietoperzom” nie będzie jednak łatwo w realizacji zamierzonych celów. Przede wszystkim terminarz następnych gier nie układa się po ich myśli. W następnych dwóch meczach przyjdzie im się spotkać z Osasuną i rozpędzonym Atletico Madryt. Piłkarzom trenera Rubena Baraji może być ciężko wywalczyć komplet punktów.

Bez wątpienia najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem w następnej kolejce będzie mecz Athletico Bilbao z Barceloną. Mowa tu przede wszystkim o sytuacji tych ekip. Barcelona zmierza po upragnione Mistrzostwo Hiszpanii, a ekipa ze stadionu San Mames chce grać w europejskich rozgrywkach jesienią. W związku z tym możemy się spodziewać walki z obu stron i zażartej chęci wygranej. Ten mecz zostanie rozegrany 12.03. o godzinie 21:00.

 

Autor: Krzysztof Małek

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.