Czas na 1/8 finału Mistrzostw Europy siatkarzy. W walce o ćwierćfinał rozgrywek, Polacy zmierzą się groźną z reprezentacją Belgii. Spotkanie rozpocznie się punktualnie o godzinie 21:00.

„Biało-czerwoni” przebrnęli przez fazę grupową bez straty nerwów i czasu, pewnie odprawiając kolejnych rywali. Podopieczni trenera Grbicia pozostają dotąd niepokonani, lokując się finalnie na pierwszej pozycji w tabeli grupy C. W rzeczywistości, sama dotychczasowa przygoda Polaków nie wymaga specjalnego komentarza, „Biało-czerwoni” w pełni zrealizowali założenia na pierwszą fazę docelowej imprezy sezonu reprezentacyjnego. Paradoksalnie, brak wymagających oponentów może być również powodem do niepokoju – utrzymanie koncentracji będzie przecież kluczowe w długofalowej perspektywie walki o złoto.

Na drodze Polaków staną dziś ambitni reprezentanci Belgii. Podopieczni trenera Zaniniego rolę underdoga otrzymali jednak niemal z urzędu – Belgowie ulokowali się finalnie na czwartej pozycji w tabeli grupy A. Jest to wynik poniżej oczekiwań, uwzględniając nawet wymagających rywali, z którymi „Czerwone Diabły” miały okazję się dotąd mierzyć. O ile porażki z Włochami (0:3) i Serbią (1:3) można uznać za pierwotnie wkalkulowane, o tyle utrata korzystnego rozstawienia na rzecz reprezentacji Niemiec nie napawa przesadnym optymizmem. Z kronikarskiego obowiązku – Belgowie pewnie odprawili także dwójkę grupowych outsiderów – Estonię (3:1) oraz Szwajcarię (3:0), legitymując się finalnie bilansem 2:3 (w zestawieniu zwycięstw i porażek).

Choć Belgia należy dziś do jednego z najbardziej wymagających rywali, z którymi „Biało-czerwoni” mierzyli się dotąd na swojej drodze, ewentualna klęska mogłaby być klasyfikowana jako swego rodzaju kataklizm – triumf zdaje się być zadaniem, którego realizacja nie tyle nie powinna, co wręcz nie może przysporzyć Polakom specjalnego problemu.

 

Autor: Mateusz Kurpiewski

UDOSTĘPNIJ
Mateusz Kurpiewski
Fan sportu, a przede wszystkim jego otoczki - najciekawsze dzieje się poza boiskiem.