Już dziś na Stadionie Miejskim w Polkowicach zaplanowany jest mecz pomiędzy gospodarzami, Górnikiem Polkowice a GKS-em Jastrzębie w ramach rozgrywek Fortuny I ligi. Początek spotkania już o godzinie 18.00.
Starcie te to pojedynek o być albo nie być dla obu zespołów. Górnik i GKS okupują odpowiednio przedostatnie i ostatnie miejsce w tabeli. Jeśli któraś z drużyn marzy jeszcze o utrzymaniu to musi bezwzględnie zdobyć 3 punkty i liczyć dodatkowo na słabsze wyniki zespołów powyżej. Pierwszy mecz tych drużyn w sezonie zakończył się zwycięstwem GKS-u 3-1 po hat-tricku Daniela Rusina.
Polkowiczanie to tegoroczny beniaminek. Zgromadzili dotychczas 23 punkty w 29 meczach, wygrywając zaledwie 3 spotkania, aż 14 remisując (najwięcej w całej stawce) i ponosząc 12 porażek. Ich ostatnia forma nie jest najgorsza, bowiem w 5 meczach przegrali raptem raz, w ostatniej kolejce 0-3 z Puszczą Niepołomice, lecz tyle samo razy też wygrali, więc na większości remisów zamiast zwycięstw ciężko będzie się Górnikom utrzymać na zapleczu Ekstraklasy. Co ciekawe, dzisiejszy mecz będzie dopiero pierwszym domowym spotkaniem drużyny z Polkowic od 23 PAŹDIERNIKA. Powodem tego był brak podgrzewanej nawierzchni na stadionie w Polkowicach, co uniemożliwiło granie w okresie jesienno-zimowym. W tym czasie aż 15 meczów rozegrali na wyjeździe
GKS Jastrzębie jest z jeszcze trudniejszej sytuacji niż rywale. Podopieczni trenera Grzegorza Kurdziela zainkasowali zaledwie 21 punktów i ich szanse na pozostanie w lidze są naprawdę iluzoryczne. Tym bardziej, że ich forma nie napawa optymizmem. Ostatnie 5 meczów to 4 porażki i jedno zwycięstwo, a ostatnie 5 wyjazdów jest jeszcze gorsze, bowiem zdobyto w nich raptem 1 punkt. Na domiar złego nieobecny dziś będzie dotychczas podstawowy pomocnik drużyny z Jastrzębia, Vladyslav Okhronchuk, który będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek.
Mecz w Polkowicach, z uwagi na wagę i sytuację zespołów w tabeli, nie może być spokojny. Obie ekipy mają jeszcze nadzieję na utrzymanie, a do tego będzie potrzebne im zgarnięcie pełnej puli, więc piłkarskich szachów nikt nie przewiduje. Pierwszy gwizdek arbitra już o 18.00.
Mikołaj Sarnowski
