Powoli zaczyna milknąć echo spekulacji i doniesień dotyczących dramatycznej sytuacji Stoczni Szczecin, a na pierwszy plan wysuwają się inne, równie kontrowersyjne wydarzenia. Ostatnie dni przyniosły ze sobą informację o co najmniej zaskakującym zachowaniu byłego trenera reprezentacji Polski – Ferdinanda De Giorgiego. Prowadzący dotychczas zawodników Jastrzębskiego Węgla Włoch, nieoczekiwanie zrezygnował z dalszej współpracy z zawodnikami jednej z najlepszych polskich drużyn. De Giorgi podjął decyzję o rozwiązaniu swojego kontraktu, aby objąć  zespół aktualnego klubowego wicemistrza świata – Cucine Lube Civitanova. 

Koniec pięknego snu Stoczni Szczecin! – Co doprowadziło nadmorską drużynę do tragicznego końca?

Bez kurtuazji

W niedzielę 16. grudnia śląski klub wydał oficjalne oświadczenie o rozwiązaniu kontraktu z De Giorgim. Jeszcze tego samego dnia w meczu z ONICO Warszawa na trenerskiej ławce zastąpił go dotychczasowy asystent – Nicola Giolito. W ten sposób próbowano zapobiec negatywnemu wpływowi emocji związanych z nagłym odejściem trenera na wydarzenia boiskowe. Mimo to, spora część siatkarskiego środowiska krytycznie oceniła zachowanie włoskiego szkoleniowca.  Szczególnie dosadnie wypowiedział się na ten temat kapitan reprezentacji Polski – Michał Kubiak. Jak donosi portal SportoweFakty, siatkarz wprost wyraził swoją dezaprobatę i zaznaczył, że jego zdaniem w tej sytuacji uczciwość wymagała, aby  z decyzją poczekać do końca sezonu.

Ten za tamtego 

Przenosiny De Giorgiego do ojczyzny wymusiły rotacje personalne także w innych zespołach PlusLigi. Opuszczone miejsce na trenerskiej ławce Jastrzębian zostało zaproponowane Roberto Santilliemu, który w przeszłości miał już okazję prowadzić tę drużynę. W obecnym sezonie pełnił funkcję szkoleniowca siatkarzy AZSu Indykpolu, ale zgodnie z oficjalnym komunikatem doszedł do porozumienia z władzami obu drużyn. W efekcie wkrótce obejmie on nową posadę, a jego miejsce w Olsztynie zajmie Mieszko Gogol. Ten ostatni jeszcze kilka tygodni temu pracował dla ekipy Stoczni Szczecin, ale po finansowym krachu zespołu może bez przeszkód rozpocząć współpracę z zawodnikami Indykpolu.

W oczach biało-czerwonych

Wśród polskich kibiców De Giorgi najbardzie znany jest jako były trener reprezentacji. W tej roli nie przyszło mi jednak święcić triumfów. Na stanowisku selekcjonera zastapił Stephana Antigę, ale jego pomysł na organizację gry nie przyniósł pożadanych efektów. W rozgrywanej pod jego wodzą Lidze Światowej Polacy zajęli ósme miejsce wśród dwunastu rywalizujących drużyn. Największe rozczarowanie przyniósł jednak występ podczas organizowanych w naszym kraju Mistrzostw Europy. Podopieczni De Giorgiego zostali w nich ostatecznie sklasyfikowani dopiero na dziesiątej pozycji. Oczekiwania względem gospodarzy imprezy były zdecydowanie większe. Taki bieg wydarzeń sprawił, że posadę trenera utrzymał on przez zaledwie 9 miesięcy.

Dużo lepiej De Giorgiego zapamiętać można na podstawie dokonań klubowych. Pierwszym z jego poważnych osiągnieć było poprowadzenie ZAKSY Kędzierzyn Koźle do ligowego mistrzostwa. W następnym roku udało mu się poprawić to osiągnięcie. Z Włochem na trenerskiej ławce drużyna z Kędzierzyna obroniła tytuł, zdobywając dodatkowo Puchar Polski. Ekipę Jastrzębskiego Węgla De Giorgi objął od obecnego sezonu i jak na razie jego zespół notował udane występy w PlusLidze. Po dwunastu kolejkach przegrał jedynie 3 mecze. Można było odnieść wrażenie, że współpraca układa się znakomicie. Oferta włoskiego klubu okazała się jednak dla De Giorgiego na tyle kusząca, że postanowił on kontynuować swoją karierę jako szkoleniowiec tej właśnie drużyny.

fot. radiofon.fm

 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Redaktor Radia Gol zajmująca się głównie tematami związanymi z tenisem i siatkówką. Niereformowalna fanka Rogera Federera ze słabością do gorzkiej czekolady. Na co dzień studiuje prawo w Poznaniu. Od zakupów woli mecze siatkarskiej reprezentacji, a w wolnych chwilach myśli o smaku wimbledonowskich truskawek.