Minionej nocy San Antonio Spurs rozegrali ostatni w tym sezonie mecz z Milwaukee Bucks. Końcowe rozstrzygnięcie zapadło dopiero w ostatnich minutach i ostatecznie Kozły pokonały Ostrogi 125:121.

Dla Jeremiego Sochana był to już 34. występ w bieżącym sezonie, z czego po raz 33. pojawił się w pierwszej piątce Spurs. Reprezentant Polski spędził na parkiecie niespełna 33 minuty i w tym czasie odnotował dziewięć punktów, osiem zbiórek, pięć asyst, dwa przechwyty i jeden blok.

Od samego początku Bucks chcieli przejąć inicjatywę i kontrolę nad spotkaniem. Dobra dyspozycja Giannisa Antetokounmpo i Khrisa Middletona sprawiła, że jeszcze w pierwszej kwarcie goście zdołali wypracować sobie dwucyfrową przewagę, którą Spurs szybko jednak zmniejszyli (31:38).

W drugiej kwarcie gracze San Antonio zaczęli wywierać presję na rywalu, a po kilku trafieniach m.in. Jeremiego Sochana czy Devina Vassella zbliżyli się nawet na jeden punkt (48:49). Kozły cały czas utrzymywały się jednak na prowadzeniu, a po przerwie ponownie zdołały odskoczyć na 11 „oczek” (59:70).

Duet Victor Wembanyama – Devin Vassell napędzał jednak ataki Ostróg, które nie tylko zniwelowały straty, ale na kilka minut przed końcową syreną wypracowały pięciopunktową przewagę (117:112). Wówczas jednak na wysokości zadania stanął Giannis, który zdobył 12 kolejnych punktów swojego zespołu i przesądził tym samym o losach spotkania. Spurs mieli jeszcze dwie okazje na wyrównanie wyniku rzutami zza łuku, ale ich próby były nieskuteczne.

Devin Vassell po raz 10. w tym sezonie był najlepszym punktującym San Antonio Spurs. Minionej nocy zdobył 34 „oczka”. Victor Wembanyama, który obchodził wczoraj 20. urodziny, dołożył z kolei 27 punktów, dziewięć zbiórek i pięć bloków. Po stronie Bucks świetnie dysponowany był natomiast Giannis Antetokounmpo, który w końcowym rozrachunku odnotował 44 punkty, 14 zbiórek i siedem asyst.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener Gregg Popovich nie ukrywał zadowolenia z gry swoich podopiecznych. Szkoleniowiec Ostróg wrócił jednak do akcji 2+1 Giannisa, po której strata Bucks stopniała do dwóch punktów. Chwilę później Grek dorzucił dwa trafienia za trzy, które znacząco przybliżyły Milwaukee do zwycięstwa.

– Chciałem innej decyzji sędziego przy trzypunktowej akcji Giannisa. Czasami gwizdki są dla ciebie korzystne, a czasami są przeciwko tobie. Musisz z tym żyć – skomentował Popovich.

Najbliższe mecze San Antonio Spurs:

  • 7 stycznia (niedziela): Cleveland Cavaliers – San Antonio Spurs godz. 19:00
  • 10/11 stycznia (noc ze środy na czwartek): Detroit Pistons – San Antonio Spurs godz. 1:00
  • 12/13 stycznia (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Charlotte Hornets godz. 4:00
  • 13/14 stycznia (noc z soboty na niedzielę): San Antonio Spurs – Chicago Bulls godz. 2:30
  • 15 stycznia (poniedziałek): Atlanta Hawks – San Antonio Spurs godz. 21:30

źródło: biuro prasowe Jeremy Sochan, info.pras. oprac. PW

UDOSTĘPNIJ