Decyzja jest nieodwołalna. Łukasz Kruczek przestał pełnić funkcję pierwszego trenera kadry polskich skoczkiń narciarskich. 45-letni szkoleniowiec nie pozostaje jednak na lodzie – od nowego sezonu będzie indywidualnie prowadził Bułgara Vladimira Zografskiego.
Czarny scenariusz się ziścił. Łukasz Kruczek nie jest już trenerem kadry polskich skoczkiń narciarskich. Na taką decyzję wpływ miały dwa czynniki. Pierwszym z nich było duże niezadowolenie przedstawicieli PZN-u z wyników, jakie „Biało-Czerwone” uzyskały w tym sezonie. Duża część naszych dziewczyn w minionej kampanii po prostu zawodziła.
Drugim aspektem, który zmotywował 45-latka do opuszczenia tymczasowego stanowiska, była możliwość objęcia posady szkoleniowca reprezentacji Bułgarii, która tak naprawdę posiada tylko jednego przedstawiciela, 27-letniego Vladimira Zografskiego. Kariera mistrza świata juniorów z 2011 roku nie potoczyła się jednak po jego myśli. Na właściwą drogę ma sprowadzić go właśnie Kruczek, który nie dogadał się m.in. z Adamem Małyszem w sprawie kontynuowania pracy z Polkami.
Podczas mistrzostw ostro zareagowałem na słowa Łukasza, który powiedział, że nie potrafi krzyknąć na dziewczyny. Zszokowało mnie to. Powiedziałem swoje, trochę emocje puściły. Może to nie był dobry moment, ale nie jesteśmy zadowoleni z wyników. Potem mieliśmy dwie długie rozmowy. Jedna była z Łukaszem, a druga z całym teamem
– poinformował Małysz w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Na Łukasza Kruczka i jego nowego podopiecznego, 27-letniego Vladimira Zografskiego, czeka teraz ogrom pracy. W tym sezonie na najlepszych skoczków świata czekają przecież Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, na których obaj będą z pewnością liczyć na dobry wynik. Najważniejsza impreza kampanii 2021/2021 jest zaplanowała na 4-20 lutego przyszłego roku.
ZOBACZ TAKŻE: Lukas Podolski piłkarzem Górnika Zabrze!
