Tomasz Kalembka, Aleksander Śliwka, Marcin Janusz
Tomasz Kalembka, Aleksander Śliwka, Marcin Janusz / Trefl Gdańsk 0:3 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / fot. Agnieszka Badziong

Przed nami rewanżowe starcie w półfinale Ligi Mistrzów CEV, w którym Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmie we własnej hali Jastrzębskiego Węgla. W pierwszym spotkaniu „Koziołki” wygrały gładko 3:0.

Pojedynki pomiędzy Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle a Jastrzębskim Węglem stały się w ostatnich dniach tradycją. Obie ekipy mierzyły się ze sobą dwukrotnie w przeciągu niespełna półtora tygodnia. W lepszych humorach kończyli je podopieczni Gheorghe Crețu, którzy w tych spotkaniach nie dali ugrać chociażby seta swojemu rywalowi. Oba zwycięstwa kędzierzynian 3:0 były bardzo przekonujące.

Pierwsze z nich miało miejsce w środę, 30 marca, podczas pierwszego starcia półfinałowego w Lidze Mistrzów. Jastrzębianie ugrali w tamtej potyczce zaledwie 43 małe punkty (20:25, 14:25, 19:25). Duży wpływ na tak kiepski wynik miały problemy zdrowotne, z którymi zmagali się liderzy zespołu: libero Jakub Popiwczak, przyjmujący Tomasz Fornal czy środkowy Łukasz Wiśniewski.

Obecnie sytuacja kadrowa mistrzów Polski wygląda nieco lepiej. Trener Andrea Gardini będzie mógł skorzystać – przynajmniej częściowo – z usług nieobecnych w ostatnim czasie zawodników. Ten fakt daje przyjezdnym nadzieję na korzystny wynik w czwartkowym półfinale. Przypomnijmy, że Jastrzębski Węgiel musi dziś zwyciężyć „za trzy punkty”, by zagrać w finale, o czym wspomina Benjamin Toniutti.

Nie możemy oglądać się na to, co zdarzyło się w zeszłym tygodniu. Mamy swoje problemy, o których wszyscy wiedzą, ale musimy im sprostać. Trzeba się w pierwszej kolejności skupić na zwycięstwie 3:0 lub 3:1 w meczu, co będzie bardzo trudne, ale musimy zrobić wszystko, by tego dokonać. Jeśli to się powiedzie, to wówczas mamy „złotego seta”. Ale tak jak mówiłem, najpierw skoncentrujmy się na dobrym przygotowaniu do meczu, byciu gotowym na wielką bitwę i byciu agresywnym w grze od pierwszych piłek tego spotkania. Musimy dać z siebie wszystko, nawet pomimo kłopotów, z którymi się borykamy

– przyznał rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.

Benjamin Toniutti
Benjamin Toniutti / PlusLiga: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 Jastrzębski Węgiel / fot. Patryk Kowalski

Rewanż za porażkę z końca marca mógł przyjść bardzo szybko. Dokładnie trzy dni później, 3 kwietnia, jastrzębianie spisali się jednak niewiele lepiej. Tym razem, ponownie we własnej hali, podejmowali kędzierzynian w ramach meczu na szczycie PlusLigi. Gospodarze ponownie przegrali 0:3 i zdobyli w tym pojedynku łącznie 51 małych punktów (20:25, 16:25, 15:25).

Należy jednak wspomnieć, że w tym spotkaniu zespół z Jastrzębia-Zdroju wyszedł na mecz tzw. „drugim garniturem”. Trener Gardini dał odpocząć kluczowym zawodnikom. Poza kadrą meczową znaleźli się libero Jakub Popiwczak, przyjmujący Trévor Clévenot oraz dwaj środkowi – Łukasz Wiśniewski i Jurij Gladyr, zaś atakujący Jan Hadrava i rozgrywający Benjamin Toniutti zasiedli na ławce rezerwowych.

Porażka oznaczała dla nich utratę fotela lidera i odstąpienie go aktualnym wicemistrzom Polski. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która jest triumfatorem zeszłorocznej edycji Ligi Mistrzów siatkarzy, ma jednak tylko „oczko” przewagi nad ekipą z województwa śląskiego. Wagę tamtego zwycięstwa mocno podkreśla przyjmujący najlepszego zespołu w Europie – Kamil Semeniuk.

Wygraliśmy pewnie, oczywiście rywale podeszli do tego spotkania trochę inaczej. Wiemy, że mają problemy zdrowotne więc myślę że oszczędzają siły na spotkanie rewanżowe w Lidze Mistrzów. My cieszymy się z wygranej, ważne że to zwycięstwo w trzech setach, żeby nasze organizmy też się niepotrzebnie nie przemęczały. Do tego wracamy na pozycję lidera PlusLigi – także same pozytywy dla nas. Teraz jednak jesteśmy już myślami przy rewanżowym spotkaniu Ligi Mistrzów w Kędzierzynie-Koźlu, będziemy się starać aby to spotkanie wygrać i zapewnić sobie awans do finału

– powiedział przyjmujący kędzierzynian.

Kamil Semeniuk
Kamil Semeniuk / Trefl Gdańsk 0:3 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / fot. Agnieszka Badziong

To jednak nie jedyne w tym sezonie wygrane ZAKSY z zespołem z Jastrzębia-Zdroju. Obie ekipy mierzyły się ze sobą także m.in. w 13. kolejce PlusLigi. Wówczas, 10 listopada ubiegłego roku, kędzierzynianie wygrali we własnej hali 3:0 (28:26, 25:22, 25:22). MVP spotkania wybrano Norberta Hubera, który zdobył 14 punktów. O trzy „oczka” więcej zdobył natomiast jego klubowy kolega – Łukasz Kaczmarek.

Do pojedynku Jastrzębskiego Węgla z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle doszło również 27 lutego w ramach finałowego starcia Tauron Pucharu Polski siatkarzy. We wrocławskiej Hali Orbita znów zwyciężyła drużyna prowadzona przez Gheorghe Crețu. Wygrana 3:0 (25:20, 25:15, 25:19) zapewniła jej dziewiąte zwycięstwo w historii tych rozgrywek.

Swoje trofeum w tym sezonie wywalczył także zespół Jastrzębskiego Węgla. 20 października ubiegłego roku podopieczni Gardiniego zmierzyli się z ZAKSĄ w meczu o Superpuchar Polski siatkarzy. Mimo że nie byli faworytem tego pojedynku, pokonali swoich rywali 3:0 (25:18, 25:22, 30:28). MVP spotkania wybrano Tomasza Fornala, który punktował 14-krotnie.

Wyniki spotkań pomiędzy obiema drużynami w tym sezonie:

  • 20.10.2021: Jastrzębski Węgiel – ZAKSA 3:0 (25:18, 25:22, 30:28) – Superpuchar Polski
  • 10.11.2021: ZAKSA – Jastrzębski Węgiel 3:0 (28:26, 25:22, 25:22) – PlusLiga
  • 27.02.2022: Jastrzębski Węgiel – ZAKSA 0:3 (20:25, 15:25, 19:25) – Tauron Puchar Polski
  • 30.03.2022: Jastrzębski Węgiel – ZAKSA 0:3 (20:25, 14:25, 19:25) – Liga Mistrzów
  • 03.04.2022: Jastrzębski Węgiel – ZAKSA 0:3 (20:25, 16:25, 15:25) – PlusLiga

Bilans spotkań pomiędzy obiema drużynami w tym sezonie:

  • Liczba spotkań: 5
  • Wygrane Jastrzębskiego Węgla: 1
  • Wygrane ZAKSY: 4
  • Bilans setów (Jastrzębski Węgiel – ZAKSA): 3:12
Tomasz Fornal
Tomasz Fornal / PlusLiga: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 Jastrzębski Węgiel / fot. Patryk Kowalski

W drugim półfinale Itas Trentino podejmie we własnej hali Sir Safety Perugia. W pierwszym starciu podopieczni Angelo Lorenzettiego niespodziewanie pokonali zespół Wilfredo Leona 3:2 (25:23, 19:25, 25:23, 28:30, 15:12). Początek rewanżu o godzinie 20:30. Przypominamy, że polski pojedynek ruszy punktualnie o 20:00. Kędzierzynianie postawią dziś przysłowiową kropkę nad i?

ZOBACZ TAKŻE: LKE: Szymon Marciniak rozjemcą meczu Olympique Marsylia – PAOK FC

UDOSTĘPNIJ
Bartosz Pająk
Komentator i redaktor Radia GOL, ponadto piłkarz i spiker IV-ligowego Orlicza Suchedniów oraz jego człowiek od social mediów. Prywatnie sympatyk Manchesteru United, polskiej Ekstraklasy i pierwszej ligi. W wolnych chwilach miłośnik transportu kolejowego.