Andrea Anastasi, PlusLiga: GKS Katowice 2:3 VERVA Warszawa ORLEN Paliwa | Fot. Patryk Kowalski

VERVIE Warszawa ORLEN Paliwa nie udało się pokonać Leo Shoes Modena. Podopieczni Andrei Anastasiego przegrali spotkanie z włoską ekipą 0-3. W takim samym stosunku zakończył się mecz Kuzbassu Kemerovo z Knackiem Roeselare, w którym górą byli Rosjanie. 

Ekipa wicemistrza Polski sezon 2020/2021 w Lidze Mistrzów rozpoczęła od pokonania zespołu Knacku Roeselare 3-0. Następnego dnia czekał ich jednak bardziej wymagający przeciwnik, czyli Leo Shoes Modena. Drużyna Andrei Gianiego mająca w składzie nazwiska na światowym poziomie nie pozostawiła złudzeń warszawianom. 

Początek spotkania zapowiadał się dosyć wyrównane spotkanie. VERVA Warszawa ORLEN Paliwa i Modena ciągle były blisko siebie, jeśli chodzi o przewagę. Przy stanie 9-9 Włosi zdobyli 3 punkty z rzędu. Najpierw blokiem popisał się Daniele Lavia, błąd w ataku popełnił Michał Superlak, a później Nemanja Petrić posłał na drugą stronę punktowy serwis (9-12). Później reprezentant Serbii popsuł zagrywkę, a VERVA chwilę później odrobiła przewagę (12-12). Po asie serwisowym Artura Szalpuka polska drużyna wyszła na prowadzenie (13-12). Do wyniku 17-17 gra była zacięta. Później punkt z zagrywki zdobył Luca Vettori, a w ataku pomylił się Szalpuk (17-19). Od tego momentu Leo Shoes Modena utrzymywała swoją przewagę. Zagrywka była niesamowicie skutecznym elementem w szeregach gialloblu, co potwierdził Micah Christenson, kończąc pierwszą partię asem serwisowym (21-25). 

Niestety w drugim secie jedna z najlepszych włoskich drużyn zdeklasowała VERVE. Stołeczni grali dobrze do stanu 4-5, jednak wtedy potem wszystko dosłownie stanęło w drużynie Andrei Anastasiego. Siatkarze VERVY nie mogli postawić się agresywnej grze rywali, a Petrić nękał linię przyjęcia swoim serwisem. Serbski siatkarz razem z Lucą Vettorim byli nie do zatrzymania w ataku (13-20). VERVA nie miała czym zagrozić swoim rywalom. Nieudany serwis wpuszczonego na boisko Bartosza Kwolka ustalił wynik drugiej partii (17-25). 

Od początku trzeciego seta na boisku byli obecni Angel Trinidad de Haro, Jakub Ziobrowski i Bartosz Kwolek. Te zmiany dosyć dobrze wpłynęły na postawę polskiej ekipy, która wyszła na prowadzenie (8-5). Modena szybko jednak te przewagę odrobiła i po błędzie Ziobrowskiego tablica wyników wyświetlała wynik 12-12. Obie ekipy poszły potem ze sobą na noże, lecz to VERVA ciągle prowadziła jednym punktem (18-17). Po ataku Petrica prowadzenie objęła Modena (18-19). Nieudany atak Kwolka dał ekipie Andrei Gianiego dwupunktowe prowadzenie (19-21). Warszawianie nie chcieli odpuścić. Poprawka Kwola w ataku i błąd popełniony przez Daniele Mazzone dały wynik 23-23, jednak środkowy reprezentacji Włoch szybko zrehabilitował się skutecznym blokiem (23-24). Nieudany serwis Christensona dał jeszcze siatkarzom VERVY na podjęcie rywalizacji w grze na przewagi (24-24). Nadzieje na to brutalnie przerwał Lavia, który zdobył punkt zagrywką przy piłce meczowej (24-26).  

-Skutecznie nałożyliśmy presję na ekipę z Warszawy. Pokazali dobrą grę zespołową podczas trzeciego seta, podnosząc poziom spotkania, ale my nie straciliśmy pewności siebie i udało nam się wygrać drugie spotkanie z rzędu. Te dwa mecze w Lidze Mistrzów pokazały, że ciężka praca na treningach jak najbardziej się opłaca – mówi Andrea Giani, trener Leo Shoes Modena. 

Jak mecz komentuje rodak Gianiego, trener Andrea Anastasi? – Zagraliśmy nieźle, ale Leo Shoes Modena była wyraźnie lepsza, zwłaszcza w zagrywce. Wprowadzałem zawodników z ławki rezerwowych. Skład z trzeciego seta był bardzo bliski pokonania rywala. Siatkarze muszą teraz odpocząć i zregenerować się. My, czyli sztab szkoleniowy będzie pracowali nad taktyką rozegrania meczu z Kuzbassem Kemerovo. 

Najlepiej punktujący zawodnicy: Jakub Ziobrowski – 10 punktów (9/16, 56% skuteczności), Nemanja Petric – 15 punktów (9/11, 82% skuteczności, 4 asy serwisowe, 2 bloki punktowe) 

Skuteczność w ataku: 54% do 59% dla Leo Shoes Modena 

Skuteczność w przyjęciu: 52% do 50% dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa 

Asy serwisowe: 4 do 9 dla Leo Shoes Modena 

Bloki punktowe: 2 do 8 dla Leo Shoes Modena 

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 0-3 Leo Shoes Modena (21-25, 17-25, 24-26) 

 

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Michał Kozłowski, Michał Superlak (5), Igor Grobelny (8), Artur Szalpuk (2), Andrzej Wrona (5), Piotr Nowakowski (3), Damian Wojtaszek (libero) oraz Angel Trinidad de Haro (1), Jakub Ziobrowski (10), Jan Król, Bartosz Kwolek (7), Jan Fornal 

 

Leo Shoes ModenaMicah Christenson (1), Luca Vettori (13), Nemanja Petric (15), Daniele Lavia (14), Dragan Stankovic (8), Daniele Mazzone (4), Jenia Grebennikov (libero) oraz Tommaso Rinaldi, Moritz Karlitzek  

Gospodarze turnieju, Knack Roeselare po nieudanym pojedynku z wicemistrzem Polski czekało jeszcze trudniejsze wyzwanie – pokonanie Kuzbassu Kemerovo. Drużyna Alexeya Verbova uległa w pierwszym meczu Modenie i liczyła na przełamanie w meczu z belgijską drużyną, co im się udało.  

Podobnie jak praktycznie w każdym pierwszym secie na tym turnieju było bardzo wyrównanie. Po udanym ataku Matthijsa Verhannemana przy stanie 10-9 drużyna Knacku rozpoczęła punktową serię zakończoną przy stanie 13-10. Siatkarze Stevena Vanmedegaela mieli pod kontrolą w środkową część partii (18-15). Potem bardzo mocno zaczął serwować Aleksander Markin i chwilę później po ataku Romana Pakshina rezultat wynosił już 19-19. W końcówce seta to wicemistrz Belgii nadal prowadził (22-20), ale po dwóch udanych akcjach Petara Krsmanovica mieliśmy już remis 22-22. As serwisowy Pietera Coolmana dał siatkarzom z Roeselare piłkę setową (24-23). Ponownie udane zagranie Krsmanovica, a później autowy atak Verhannemana wysunął Kuzbass na prowadzenie (24-25). Belgijski przyjmujący po chwili popsuł kolejny atak, co dało prowadzenie rosyjskiej ekipie w całym meczu (24-26). 

Na początku drugiej partii siatkarze Kuzbassu osiągnęli 3 punkty przewagi (5-8). W tym fragmencie w ataku najlepiej prezentował się Markin. Po kolejnym już nieudanym ataku Verhannemana Kuzbass prowadził już 6-10. Wicelider Superligi spokojne prowadził w tym drugim secie, as serwisowy Igora Kobzara dał wynik 7-14. Na przyjęciu za Verhannemana na boisku pojawił się Mathijs Desmet, jednak ta zmiana nie dała zbyt wiele. Blok Krsmanovica na Hendriksie Tuerlinkcxie dał bardzo wysoki wynik 11-20. Trener Verbov użył podwójnej zmiany na której pojawili się Egor Krechetov oraz Bogdan GlivenkoKuzbass na spokojnie dowiózł wynik do końca. Na sam koniec seta świetnym rozegraniem na czystą siatkę popisał się Krechetov, co bardzo mocnym uderzeniem wykorzystał Glivenko (16-25). 

Belgijski zespół nie dawał za wygraną i od prowadzenia 4-1 rozpoczął trzeciego seta. Po paru udanych akcjach, głównie dzięki udanym zagrywkom Ivana Zaytseva przewaga Knacku nieco zmalała, jednak wicemistrz kraju nadal był na prowadzeniu (6-4). Hendrik Tuerlinckx ponownie wyprowadził swój team na trzypunktowe prowadzenie po udanym serwisie (8-5). Kuzbass zdołał odrobić przewagę po raz kolejny. Po pojedynczym bloku Zaytseva mieliśmy remis 11-11. W środkowym fragmencie seta siatkarze z Kemerova uaktywnili swój blok oraz skuteczne kontrowali, co dało im dwa punkty przewagi (13-15). Mecz zaczynał być już pod pełną kontrolą Rosjan, a po kolejnym udanym serwisie Kobzara Kuzbass prowadził 15-19Knack Roeselare wciąż gonił, ale ich rywale nie dali sobie wyrwać prowadzenia (20-24). Blok Aleksandra Markina dał pierwsze zwycięstwo Kuzbassu Kemerovo w tej edycji Ligi Mistrzów (20-25). 

Moja drużyna cierpi z powodu ogromnego niezadowolenia, ponieważ nie udało nam się wygrać żadnego seta. Graliśmy na lepszym poziomie niż w meczu z VERVĄ. Zauważyłem coraz lepszą grę w moim zespole i będę o tym myślał w kolejnych spotkaniach – świeżo po meczu komentuje Steven Vanmedegael. 

Bardzo długo kroczyliśmy po zwycięstwo w tym meczu. Rozmawiałem przed pojedynkiem ze swoimi zawodnikami, że przez cały ostatni sezon walczyli o udział w Lidze Mistrzów – ten moment nadszedł. Mamy nasze pierwsze zwycięstwo, bardzo się z niego cieszymy, zwłaszcza, że zawsze ciężko gra się z typowo europejskimi drużynami, które bardzo dobrze bronią, ryzykują na zagrywce, grają szybko i agresywnie. Wyglądaliśmy świeżej w porównaniu do wczorajszego meczu – po zwycięstwie wypowiada się Alexey Verbov, trener Kuzbassu Kemerovo. 

Najlepiej punktujący zawodnicyMatthijs Verhanneman – 14 punktów (10/25, 40% skuteczności, 2 asy serwisowe, 2 bloki punktowe), Ivan Zaytsev – 13 punktów (10/19, 53% skuteczności, 1 as serwisowy, 2 bloki punktowe) 

Skuteczność w ataku: 41% do 59% dla Kuzbassu Kemerovo 

Skuteczność w przyjęciu: 67% do 63% dla Knacku Roeselare 

Asy serwisowe: 6 do 4 dla Knacku Roeselare 

Bloki punktowe: 4 do 7 dla Kuzbassu Kemerovo 

Knack Roeselare 0-3 Kuzbass Kemerovo (24-26, 16-25, 20-25) 

 

Knack RoeselareStijn D’Hulst, Hendrik Tuerlinckx (11), Matthijs Verhanneman (14), Andreas Fragkos (1), George Huhmann (6), Pieter Coolman (7), Dennis Deroey (libero) oraz Matthijs Desmet (7) 

 

Kuzbass Kemerovo: Igor Kobzar (6), Ivan Zaytsev (13), Roman Pakshin (8), Alexander Markin (11), Petar Krsmanovic (10), Mikhail Shcherbakov (3), Alexey Obmochaev (libero), Vladimir Shishkin (libero) oraz Egor Krechetov, Bogdan Glivenko (2), Evgeny Sivozhelez  

Dziś rusza ostatni dzień turnieju w Roeselare. VERVA Warszawa ORLEN Paliwa o 17:30 powalczy o udanie zakończenie zmagań z Kuzbassem Kemerovo. Na ten pojedynek zapraszamy do kanału 2 RadiaGOL! Mecz skomentuje dla was Wojciech Anyszek!

Siatkarze Leo Shoes Modena będą chcieli utrzymać pozycję lidera grupy D i w planach mają pewnie zwycięstwo z Knackiem Roeselare. Mecz zacznie się o godzinie 20:30.

 

Źródło: cev.eu ; inside.cev.eu ; kuzbass-volley.ru

Autor: Janusz Siennicki

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.