Natalia Kaczmarek pokonała Justynę Święty-Ersetic w finale biegu na 400 m. Czasy uzyskane przez wszystkie finalistki świetnie rokują przed startem polskiej sztafety w tej konkurencji w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Kaczmarek wynikiem 50,72 poprawiła o 0,31 rekord życiowy.

„Cieszę się ze złota, a jeszcze bardziej z czasu. Pobiłam rekord życiowy, złamałam barierę 51 sekund, co dla mnie jest ogromnym sukcesem. Jakbym była druga z takim wynikiem, też można byłoby gratulować” – mówiła po dekoracji podekscytowana zwyciężczyni.

23-letnia zawodniczka AZS AWF Wrocław przyznała, że na bieganie poniżej 51 sekund była już gotowa w ubiegłym roku.

„Niestety na przeszkodzie pojawił się covid i trochę odpuściliśmy z treningami. Nie wykorzystałam tego momentu do końca. Dlatego w tym roku jest taki duży przeskok. Cały sezon równo biegam, udało mi się ustabilizować na poziomie 51 sekund. Może szybciej będzie w Tokio” – podkreśliła.

Potwierdziła, że w Tokio na pewno wystąpi indywidualnie.

„Liczę na półfinał, o finał będzie bardzo ciężko, bowiem wiele zawodniczek biega poniżej 50 sekund” – podsumowała.

Trener kadry Aleksander Matusiński poinformował, że na igrzyska będzie chciał zabrać całą stawkę finalistek oraz Kornelię Lesiewicz, która nie pojawiła się w Poznaniu. Są jednak z tym problemy, bo na razie system olimpijski „przepuszcza” tylko pięć dziewczyn. W polskiej ekipie mają nadzieję, że musi się to zmienić, bo trzy zawodniczki wystartują indywidualnie, a o medale mają walczyć sztafeta żeńska i mieszana. W finale mistrzostw Polski aż siedem finalistek uzyskało rezultat poniżej 53 sekund.

Warto zwrócić uwagę również na piąte miejsce w finale Anny Kiełbasińskiej – 52,20, która wróciła do startów na bieżni po wyleczeniu w ekspresowym tempie złamania jednej z kości stopy.

„To mistrzostwo świata, że się to udało zrobić. Widać szczęście na mojej twarzy, bo pokonałam ogromne przeciwności losu, wyszłam z sytuacji, wydawało się beznadziejnej. Tak, patrząc na okoliczności był to dodatkowo jeden z moich najlepszych biegów na 400 m karierze” – wskazała Kiełbasińska.

Paweł Fajdek został w piątek w Poznaniu mistrzem Polski w rzucie młotem.

Najlepszy w skoku o tyczce okazał się Piotr Lisek.

W rzucie dyskiem 13. złoto mistrzostw kraju zdobył kończący karierę Piotr Małachowski.

Fajdek w najlepszej próbie konkursu rzutu młotem osiągnął 82,82. Wynik ten osiągnął w ostatniej kolejce i wyprzedził Wojciecha Nowickiego, który prowadził od drugiej serii rzutem na odległość 80,86.

„Koło w Poznaniu zostało poprawione od ostatniego mityngu. Dziękuję za to organizatorom. (…) To był męczący konkurs, bardzo długi i taki polski, bo znów były problemy z siatką. (…) Rzut z szóstej kolejki był w miarę. Nie był na pewno idealny. 82,82 to kawał rezultatu. Trochę tych rzutów dalekich jest, więc trzeba się cieszyć” – podkreślił Fajdek.

W jego ocenie przy dobrym „rozgryzieniu” konkursu olimpijskiego obaj z Nowickim mogą zająć w Tokio dwa pierwsze miejsca.

„Ja się bardzo cieszę z tego, co miałem zrobić. Kolejny równy start na wysokim poziomie w tym sezonie. Fajnie, że dwa razy rzuciłem osiemdziesiątkę, ale szkoda, że nie można było dodać więcej. Paweł wygrał z super wynikiem, prawie 83 metry, mogę mu tylko pogratulować. Trzymamy mistrzowski poziom, oby tak dłużej” – mówił Nowicki.

Niespełna dwa tygodnie temu podczas mityngu Poznań Grand Prix Athletics młociarze narzekali na koło, które ich zdaniem było tępe. Wyniki były dużo słabsze.

„Jest zdecydowanie lepsze, zresztą widać po wynikach. Można pokręcić i taki konkurs jest przede wszystkim bardziej widowiskowy dla kibiców, a nie, że my ich męczymy” – dodał.

Piotr Lisek zwyciężył w konkursie tyczkarzy, pokonując poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,80.

„Jesteśmy dużymi chłopcami, którzy skaczą w różnych warunkach. Wiadomo, że deszcz przeszkadza, szczególnie w uchwycie, ale na szczęście nie widać tego po wynikach. Za nami fajny konkurs. (…) Igrzyska zbliżają się wielkimi krokami, ale w tej chwili prognozowanie wyniku byłoby wróżeniem z fusów. Wiem jedno: pojadę na igrzyskach po przepracowaniu wszystkiego, co sobie założyłem. Nie będę miał więc do siebie o nic pretensji. Co to da? Zobaczymy” – powiedział rekordzista Polski.

W skoku wzwyż mężczyzn zwyciężył Norbert Kobielski, który zanotował 2,26. Trzy próby na wysokości 2,30 były nieudane. Złoty medal Kamili Lićwinko dało pokonanie wysokości 1,92.

„To był dobry konkurs w moim wykonaniu – pomimo tego, że nie czułam się na początku dobrze. (…) To był mój ostatni start w mistrzostwach Polski. Większość dziewczyn mówi mi +dzień dobry+, ale to dobrze, że są młodsze koleżanki. Mam nadzieję, że będą mnie godnie zastępowały” – powiedziała Lićwinko, która zdobyła dziewiąty tytuł mistrzyni kraju.

Najlepsza polska zawodniczka w skoku wzwyż ostatnich lat odważnie zadeklarowała, że interesuje ją podczas igrzysk olimpijskich w Tokio tylko wynik na poziomie dwóch metrów i wyżej.

„Wróciła chęć skakania. To ostatni sezon w mojej karierze. Muszę to zrobić, bo jak nie teraz, to kiedy? Najważniejsze są igrzyska w Tokio i to tam ma być topowa dyspozycja. Michał (mąż i trener w jednej osobie) zawsze umiał zrobić tak, abym najlepszą dyspozycję miała w dzień finału na głównej imprezie. Teraz wszystko w moich rękach, nogach i głowie” – dodała.

W rzucie dyskiem kobiet triumfowała Daria Zabawska – 57,90. Najlepsi na 400 m ppł byli Robert Bryliński – 50,66 i Joanna Linkiewicz – 56,32.

Piotr Małachowski został w Poznaniu po raz trzynasty mistrzem Polski w rzucie dyskiem. Wyrównał osiągnięcie Edmunda Piątkowskiego, byłego rekordzisty świata. Małachowski w szóstej kolejce osiągnął swój najlepszy wynik w sezonie – 64,67.

„Mój menedżer sprawdził to dzisiaj. Może tak: +Białym Aniołem+ nie jestem, bo tak nie wyglądam. Cieszę się jednak, że wyrównałem ten rekord. To był mój ostatni start w mistrzostwach Polski. Wynik jest w miarę przyzwoity. Nie mogę narzekać” – powiedział srebrny medalista olimpijski z Pekinu i Rio de Janeiro.

Źródło: PAP

UDOSTĘPNIJ
Kamil Michalec
Interesuje się lekkoatletyką od ósmego roku życia. Biegam od 10 roku życia. Na koncie wiele sukcesów na arenie krajowej. Kocham rywalizację wśród zawodników i fair play na zawodach. Pasjonat Lekkoatletyki do końca życia. Dziennikarz sportowy w tematyce lekkoatletycznej. Pracujący też w radio informacyjnym.