Rekordzista Polski na Woronicza w padającym deszczu odniósł w czwartek drugie zwycięstwo z cyklu”Lekkoatletyczne czwartki Orlen TVP Sport Cup „. Skoczył 5,70 m i to najlepszy wynik w Polsce. Może padać, mi to nie przeszkadza – powiedział Sylwii Dekiert i Szymonowi Borczuchowi w Sportowym wieczorze.
Czwartkowy konkurs w skoku o tyczce dla wszystkich zawodników był bardzo trudny ze względu na obficie padający deszcz.
– Nie jestem lekkim zawodnikiem. Ubiór, który był nasiąknięty wodą, to były dodatkowe dwa, trzy kilogramy. To nie pomagało. Wolałbym się też wysuszyć między skokami, ale to nie było łatwe, bo czasu było coraz mniej – powiedział Lisek.
Piotr Lisek w rozmowie zdradził, gdzie zamierza wystąpić w zawodach. Planuje wystartować w Diamentowej Lidze, która już w połowie sierpnia, ale to będzie wszystko zależeć od obostrzeń w danych państwach.
– Na pewno będę 25 lipca w niemieckim Zweibruecken i 1 sierpnia w Sopocie na molo – powiedział.
– Jestem dobrze przygotowany. Ta forma, mam nadzieję, że jeszcze przyjdzie. Tutaj powinno paść 5,80, z mojego poczucia, z tego punktu, w jakim jestem i jaki trening zrobiliśmy – ocenił
Mistrz Europy z Belgradu opowiedział jak trenował podczas pandemii.
– Ja w dobie koronawirusa sobie zrobiłem skocznię. I tam mogłem sobie trenować w spokojnie. Miałem tę możliwość, miałem tę działkę u mamy, w domu rodzinnym – mówił.
Piotra Liska kibice mogli zobaczyć także na mityngu Inspiration Games. Zawody zostały przeprowadzane jednocześnie na siedmiu stadionach. Rywalizacja odbywała się wirtualnie.
– To było coś nowego. Nowe rozwiązanie. To jest coś fajnego, że sport wychodzi do ludzi i wszyscy możemy cieszyć emocjami – stwierdził.
Dziennikarze na samym końcu zadali pytanie o ulubione miejsca do skoku o tyczce. Odpowiedź była zaskakująca.
– U mamy w domu. Tam mi się dobrze skacze. Tam jem obiad i mówię, ze idę sobie poskakać. Te treningi są fajne, gdy mogę sobie w luźniej atmosferze poskakać – zdradził
Źródło: TVP Sport
