Bez większych niespodzianek zakończyły się zmagania w 1/4 finału olimpijskiego turnieju piłki ręcznej kobiet. Główne faworytki Igrzysk, Norweżki i Szwedki, nie dały szans swoim rywalkom. Półfinałową czwórkę dopełniły reprezentacje Rosji oraz Francji.


Skandynawia z dwoma medalami?

Szwecja i Norwegia to od lat zespoły dominujące rywalizację w piłce ręcznej kobiet. Norwegia to mistrz świata z 2011 i 2015 roku, a także złoty medalista olimpijski z Pekinu oraz Londynu. Szwedki po słabym rezultacie na Mistrzostwach Europy chcą odbić sobie niedawne niepowodzenia, a najlepszym na to lekarstwem byłby krążek zdobyty w Tokio.

Norwegia w swoim ćwierćfinale wygrała 26-22 z Węgrami, jednak obserwatorzy spodziewali się zdecydowanie większej przewagi. Postawa ekipy ze Skandynawii może budzić niepokój wśród kibiców z północy Europy. Szwecja „przejechała się” po Korei Południowej, zwyciężając aż dziewięcioma punktami. Kluczem do zwycięstwa „Trzech Koron” była kompaktowość, przy czym aż trzy zawodniczki rzuciły po 6 punktów.


Francusko-rosyjska koalicja z odsieczą?

W olimpijskim turnieju piłkarek ręcznych pozostały także ekipy Francji oraz Rosji. Wszystkie cztery drużyny, które zameldowały się w półfinale to reprezentanci Europy, co tylko potwierdza dominację „Starego Kontynentu” na tym poletku. W swoim meczu ćwierćfinałowym Rosjanki były sporym faworytem i nie zawiodły. Drużyna występująca pod szyldem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego pewnie pokonała Czarnogórę 32-26 i w półfinale zagra z Norweżkami.

Naprzeciw Szwedek staną za to Francuzki, które niespodziewanie, bo aż dziesięcioma punktami, wygrały z Holenderkami. Przed tym spotkaniem bukmacherzy nie mieli żadnego „ulubieńca”, a sam mecz miał być bardzo wyrównany. Nic bardziej mylnego. Po świetnej dyspozycji w 1/4 finału to Francuzki są nieznacznym faworytem w półfinałowym starciu ze Szwecją. Kluczowa może okazać się dyspozycja Laury Flippes, która w meczu z Holandią zdobyła aż 6 bramek.

Autor: Robert Saganowski

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Fan piłki nożnej jak świat długi i szeroki, od Serie A do polskiej B-klasy. Zanurzony po nos w Fantasy Premier League. Kibic hokeja w polskim wydaniu. Języki obce, włoska kuchnia i irlandzka whiskey.