Za nami kolejne spotkania w baseballowym turnieju na Igrzyskach Olimpijskich. Korea Południowa okazała się dziś wiele lepsza od Izraela, Japonia natomiast minimalnie pokonała USA.

Koreańczycy szybko przejęli kontrolę nad mecze, zdobywając trzy punkty w dwóch pierwszych inningach. Mecz rozstrzygnął się jednak tak naprawdę w piątej części gry. Izrael otworzył wtedy co prawda swoje konto za sprawą Mitcha Glassera, ale Azjaci odpowiedzieli potężnie zdobywając 7 „oczek”. Izrael nie miał na to żadnej odpowiedzi, przyjmując jedynie w końcówce ostateczny cios w postaci punktu zdobytego przez Hyunsoo Kima.

Duzo bardziej wyrównany zobaczyliśmy w starciu dwóch baseballowych potęg – USA i Japonii. Całe spotkanie było bardzo wyrównane. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli Azjaci, zdobywając 2 „oczka” w trzeciej części gry. USA jednak bardzo szybko odpowiedziało, wygrywając dwa kolejne inning 3-1 i 3-2. To postawiło Japończyków w dość kłopotliwej sytuacji, a ich rywalom dodało motywacji. Bronili oni fantastycznie, ale w 9. inningu Azjatom udało się uratować mecz. Seiya Suzuki zajął najpierw pierwszą, następnie trzecią bazę, a finalnie zapunktował, dając swojej ekipie kolejną szansę w dogrywce. W niej gospodarzom udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, dzięki „oczku” zdobytemu przez Yukiego Yanagitę.

Jutro czeka nas tylko jeden baseballowy mecz. W pierwszej rundzie repasażu Izrael zmierzy się w nim z Dominikaną. Przegrany tego pojedynku pożegna się z turniejem olimpijskim, triumfator zagra natomiast w kolejnym etapie z reprezentacją USA.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"