Podopieczni Marka Papszuna przyjechali do Gandawy bronić wyniku z pierwszego spotkania. W Częstochowie udało im się wyrwać zwycięstwo 1-0. Do tej pory nie stracili jeszcze w pucharach gola. Czy podtrzymają tę serię?

Częstochowianie nie zachwycają stylem w pucharach. Zastanówmy się tylko, czy to jest najważniejsze? No nie jest. Celem są awanse do następnych rund, a ostatecznie wejście do Ligi Konferencji. Do tej pory przedstawicielom świętego miasta idzie znakomicie. Co prawda, mecze z Suduvą nie zachwyciły, bo Raków nie dał rady strzelić gola zespołowi z Litwy. Na szczęście również nie stracił i dzięki wydatnej pomocy Vladana Kovacevicia awansował do trzeciej rundy.

Tam czekał już rywal dużo silniejszy na papierze. Dopiero boisko pokazało, że Raków nie musi się Rubina bać. Pierwszy mecz „u siebie”? Klasyczne już 0-0. Spotkanie w Rosji miało zdecydować. Kolejna dogrywka dla wicemistrzów Polski, tym razem bez karnych. Zwycięstwo i awans w 111. minucie zapewnił Vladislavs Gutkovskis. Nie obyło się też bez udziału niesamowitego Bośniaka w bramce. Kovacević obronił rzut karny w 120. minucie i wyrzucił z głów Rosjan konkurs jedenastek.

Losowanie czwartej rundy przyniosło (wydawałoby się) jeszcze cięższego rywala. Marek Papszun i jego zawodnicy nic sobie z tego nie zrobili. Dalej konsekwentnie dążą do celu. Pokazało to pierwsze spotkanie w „Częstochowie” (Bielsku-Białej). Czerwono-niebiescy kompaktowo się bronili i nie pozwalali zawodnikom z Gandawy na wiele. Oczywiście przy większej skuteczności Belgów wynik mógł wyglądać inaczej, ale czasem trochę szczęścia również jest potrzebne. Wynik na 1-0 dla Rakowa ustalił kapitan – Andrzej Niewulis – po stałym fragmencie gry.

Na drugie spotkanie w Gandawie Częstochowianie przyjeżdżają w bojowych nastrojach. Dobrze znają swoje atuty i wiedzą, że są w stanie zagrać na zero z tyłu. Nawet z tak trudnym przeciwnikiem, który ma za sobą doświadczenie na arenie międzynarodowej.

Przewidywane składy

  • Gent: Bolat – Hanche-Olsen, Ngadeu, Okumu, Fortuna – Odjidja-Ofoe, De Sart, Hjulsager – Castro-Montes, Bruno, Tissoudali;
  • Kovacević – Tudor, Niewulis, Rundić – Wdowiak, Papanikolau, Poletanović, Kun – Ivi, Gutkovskis, Cebula.

Na relację z tego meczu zapraszamy do kanału 2. Radia GOL od godziny 20:00. O komentarz zadba niezawodna para: Maciej Piotrowski, Piotr Szymczuk.

UDOSTĘPNIJ