Rozgrywki na zapleczu PKO BP Ekstraklasy powoli nabierają rozpędu. Już dziś Górnik Łęczna podejmie przy alei Jana Pawła II spadkowicza z elity, drużynę Wisły Płock. Spotkanie rozpocznie się punktualnie o godzinie 20:00. 

“Zielono-czarni” nabrali wiatru w żagle. Podopieczni trenera Mamrota pozostają obok Miedzi Legnica jedyną nieposkromioną dotąd siłą na pierwszoligowych boiskach. Górnik rozpędzał się jednak powoli, niczym potężny pociąg (i choć nie jest to porównanie wysokich lotów, szczególnie biorąc pod uwagę nazwę ekipy z Łęcznej, przyzwoicie obrazuje rzeczywistą postawę drużyny). “Zielono-czarni” zainaugurowali sezon trzema remisami z rzędu, co poza drobną satysfakcją postawienia się m.in. faworyzowanej Wiśle Kraków czy Miedzi, nie zagwarantowało Górnikowi imponującej zdobyczy punktowej. Podopieczni trenera Mamrota przełamali się dopiero w starciu z Chrobrym (3:1), pokonując następnie drużynę Motoru Lublin (1:0) w ramach derbów Lubelszczyzny.  

Inauguracji sezonu do udanych zaliczyć nie może z kolei ekipa “Nafciarzy”. Spadkowicz z Płocka jedynie raz musiał uznać co prawda wyższość rywali, finalnie gromadząc jednak na koncie zaledwie sześć punktów (a jest to rezultat zdecydowanie poniżej wstępnych oczekiwań kibiców). Wisła jest wprawdzie na delikatnej fali wznoszącej (porównanie zdecydowanie bardziej adekwatne) – światełko w płockim tunelu pojawiło się za sprawą triumfu nad Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (3:1). Podopieczni trenera Saganowskiego nie mogą jednak na tym poprzestać – chwila zastoju może skutkować istotną utratą dystansu do górnej połówki tabeli. 

Co ciekawe, Wisła jest dla Górnika najczęstszym rywalem na przestrzeni przeszło 40-letniej historii klubu – obie ekipy mierzyły się ze sobą aż dwudziestosiedmiokrotnie, w tym w ramach pierwszego spotkania drużyny z Łęcznej na poziomie Ekstraklasy. Wówczas to Górnik wyszedł z tego starcia zwycięsko, triumfując wynikiem 3:1. Jak będzie tym razem? 

 

Autor: Mateusz Kurpiewski

UDOSTĘPNIJ
Mateusz Kurpiewski
Fan sportu, a przede wszystkim jego otoczki - najciekawsze dzieje się poza boiskiem.