Za nami drugi dzień rywalizacji na turnieju San Jose Classic. Po kolejnej serii rywalizacji z wydarzeniem musiały się pożegnać Camila Giorgi czy Bianca Andreescu.

Drugi dzień tenisowego starcia w Kalifornii rozpoczął się od starcia dwóch Amerykanek – Kayli Day oraz Caroline Dolehide. Pierwszy set starcia był bardzo wyrównany i zakończył się triumfem Dolehide w tie-breaku. Caroline minimalnie lepiej poradziła sobie w drugiej partii, w której zatriumfowała 6-4, przechodząc dalej.

W drugim spotkaniu Włoszka Camila Girogi mierzyła się z Veroniką Kudermetovą. Czeszka wygrała pierwszy set po tie-breaku, jednak w drugim uległa starszej koleżance 6-4. Ostatnia partia również zaoferowała nam sporo emocji, a Kudemetovej udało się utrzymać własny serwis przy stanie 5-5, aby w ostatnim gemie przełamać Włoszkę i awansować dalej.

W jednym z najciekawszych meczów dnia Amerykanka Shelby Rogers mierzyła się z Biancą Andreescu. Kanadyjka nie weszła jednak nie swój najwyższy poziom w tym starciu i uległa rywalce 2-0 (6-4, 6-2). Nieco później Naomi Osace udało się wyeliminować z gry Chinkę Qinwen Zheng. Japonka zatriumfowała w pierwszym secie 6-4, ale tenisistka z Państwa Środka odpowiedziała, rewanżując się 6-3 w następnym. Niżej klasyfikowanej Zheng zabrakło jednak sił na ostatnią partię, którą Osaka wygrała 6-1.

Dzień zakończyły dwa spotkania rozstrzygnięte rezultatem 2-0. Coco Gauff zgodnie z przewidywaniami i oczekiwaniami pokonała w 53 minuty Ukrainkę Anhelinę Kalininę. Finalnie reprezentantka gospodarzy – Claire Liu – sprawiła niespodziankę Brazylijce Beatriz Haddad Mai, eliminując ją z turnieju około godziny 7:30 czasu polskiego.

Już o 20:00 tenisistki w San Jose powrócą do rywalizacji. Na początek zobaczymy mecz między Amandą Anisimova i Karolina Pliskovą. W późniejszych godzinach na korty wyjdą liderki rankingu WTA – Maria Sakkari, Paula Badosa czy Ons Jabeur.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"