W rozgrywanej w tym tygodniu drugiej kolejce Ligi Mistrzyń zarówno Developres, jak i Chemik ponownie wygrały swoje mecze. Rzeszowianki pokonały ekipę z Kamieńskiego, natomiast policzanki wygrały w Ubie z ŽOK-iem.
Developres Bella Dolina Rzeszów po nierównym, ale wygranym w tie-breaku meczu pierwszej kolejki z Dresnder SC udał się na wyjazd na Ukrainę, gdzie był zdecydowanym faworytem. Pierwszego seta podopieczne Stéphane’a Antigi wygrały do 20, drugiego zaś do 14. Niespodziewana porażka w trzeciej partii 21:25 nie doprowadziła jednak do załamania gry rzeszowianek – wygrywając trzeciego seta do 17 siatkarki Developresu zgarnęły trzy punkty. Na prowadzeniu w grupie A jest jednak Lokomotiw Kaliningrad – drużyna Malwiny Smarzek w Dreźnie, podobnie jak przeciwko SC Prometej przed dwoma tygodniami u siebie, nie pozwoliła sobie na stratę ani jednego seta.
Grupa Azoty Chemik Police też może poszczycić się drugim zwycięstwem. Wyjazdowy mecz z serbskim ŽOK-iem Ub był zdecydowanie bardziej zacięty od tego, który policzanki musiały rozegrać dwa tygodnie temu z Fatum Nyíregyháza. Pierwszego seta podopieczne Jacka Nawrockiego wygrały do 20, w drugim jednak, głównie wobec braku skuteczności w bloku, ale też na skutek większej liczby błędów, przegrały do 18. W trzeciej odsłonie spotkania Chemik wyszedł na prowadzenie, pomimo aż sześciu asów ze strony gospodyń – przeważyła dominacja w ataku, a także powrót do formy blokujących. W czwartej partii ŽOK miał już niewiele do powiedzenia – przegrał do 16 i na konto mistrzyń Polski trafiły kolejne trzy punkty. Przegrany set może jednak zaważyć na kwestii prowadzenia w grupie E – w czwartek bowiem do Nyíregyháza przyjedzie A. Carraro Imoco Conegliano i, choć w sporcie widzieliśmy już różne zaskakujące rozstrzygnięcia, ciężko spodziewać się innego wyniku niż lekka, łatwa i przyjemna wygrana drużyny Joanny Wołosz.
Autor: Wojciech Nowakowski
fot. CEV
