Czas na finał A League, a więc najważniejszych rozgrywek piłkarskich w Australii. Do spotkania o tytuł mistrzowski dojdzie na AAMI Park w Melbourne, a więc na stadionie, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa Melbourne City. Nie ma w tym przypadku, taka jest formuła gier w tym kraju, a więc najważniejszy mecz rozgrywany jest na stadionie drużyny, która zajęła 1 miejsce w sezonie zasadniczym.
Melbourne City
Melbourne z tej racji, że byli w najlepszej dwójce, do przejścia mieli tylko fazę półfinałową, gdzie za rywala mieli Adelaide United. Nie była to prosta sprawa, ponieważ w dwumeczu potrzebna była dogrywka, gdyż po 180 minutach był remis 1:1, zaś przez pierwsze 138 minut nie było ani jednego gola, zaś Melbourne musiało dodatkowo gonić wynik. Bohaterem po raz kolejny okazał się Jamie Maclaren, który zdobył tego decydującego o awansie gola. Reprezentant Australii strzelił już 16 gola w tym sezonie i utrzymuje się na prowadzeniu klasyfikacji strzelców.
Warto dodać, że drużyna Melbourne jako mistrz kraju miała zagwarantowany udział w fazie grupowej Azjatyckiej Ligi Mistrzów. W tej formule jednak tylko zwycięzca grupy wychodzi dalej. Ci zajęli jednak tylko 2 miejsce przegrywając z Pathum United różnicą bramek. Gdyby w ostatnim meczu z United City z Filipin wykorzystali przynajmniej 2 sytuacje więcej, to oni graliby w fazie pucharowej.
Western United
Drużyna z Launceston musi poważnie zastanowić się nad tym, w jaki sposób pokonać drużynę, która jest bardzo mocna na swoim stadionie. To będzie dla nich już 15 mecz na AAMI Park. Do tej pory zanotowali 7 wygranych, 5 remisów (licząc 90 minut meczu w półfinale) i tylko 2 razy zanotowali porażkę, ale ostatnia porażka miała miejsce w lutym. Ciekawe jest jednak to, że pierwsza przegrana na swoim stadionie mistrza kraju miała miejsce przeciwko… Western United, a było to 4 grudnia. Była to spora niespodzianka, ponieważ ten klub nie jest uważany za mocny, jeśli chodzi o spotkania wyjazdowe. Jak widać potrafią robić wyjątki.
Taki zrobili między innymi w fazie pucharowej, gdzie wyeliminowali Melbourne Victory. To też duża niespodzianka, ponieważ po sezonie zasadniczym układ sił zdecydowanie wskazywał na mecz derbowy w finale. Nic z tego, ponieważ Western wygrało aż 4:1, a bohaterem był nie kto inny, jak były piłkarz Legii Warszawa, a więc Aleksandar Prijović, który ustrzelił dublet. Serb jest świetny w fazie pucharowej, ma 3 bramki licząc ćwierćfinały i półfinały, a to najlepszy wynik. Dodając do tego dorobek z sezonu zasadniczego, ma łącznie już 16 trafień.
Wcześniej Western United wyeliminowali Wellington Phoenix, ale w tej fazie rozgrywano tylko jeden mecz. Finalista wygrał 1:0 po golu, a jakże, Aleksandara Prijovicia.
Jest to już 17 finał A League. Od sezonu 2005/06 najwięcej tytułów zdobył klub Sydney FC, a więc dobrze znany polskim kibicom, gdyż tutaj jeden z nich zdobył Adrian Mierzejewski. Dla Melbourne może być to 2 tytuł i 2 z rzędu. Dla Western to 1 finał w historii. Nigdy nawet nie byli na podium. Nie mieli na to zbyt wielu okazji, wszak klub ten istnieje od 2018 roku.
Mecze bezpośrednie
Dla tych klubów będzie to 4 spotkanie w tym sezonie, a 10 już oficjalnie w historii A League. W 2022 roku lepszy bilans ma drużyna z Launceston, gdyż ugrali 7 punktów z drużyną mistrza Australii. 1:0 oraz 2:2 u siebie, a także 1:0 na tym stadionie. Ogółem jednak lepszy bilans ma drużyna z Melbourne, która wygrała 5 spotkań. Do tego padły 2 remisy i dwukrotnie wygrała drużyna Western. Warto dodać, że aktualnie goście kontynuują serię 4 spotkań bez porażki z tym rywalem.
Przewidywane składy:
Melbourne City: Tom Glover — Carl Jenkinson, Nuno Reis, Curtis Good, Scott Jamieson — Taras Gomulka, Florin Berenguer, Connor Metcalfe — Andrew Nabbout, Jamie Maclaren, Matthew Leckie
Western United: Jamie Young — Joshua Risdon, Leo Lacroix, Tomoki Imai, Benjamin Garuccio — Neil Kilkenny, Jerry Skotadis — Lachlan Wales — Dylan Wenzel Hals, Connor Pain — Aleksandar Prijović
Spotkanie na AAMI Park rozpocznie się o godzinie 11:45. Sędzią meczu będzie Chris Beath.
Radek Wolski
