Kolejna odsłona pucharowych zmagań w biathlonie za nami. W sprincie kobiet dobrą dyspozycję utrzymała Tiril Eckhoff, natomiast wśród mężczyzn z najlepszej strony zaprezentował się Simon Desthieu.
Jako pierwsze na trasie pojawiły się panie. Jeszcze przed startem zawodów za główną faworytkę do końcowego triumfu uchodziła liderka Pucharu Świata, Tiril Eckhoff. Norweżka w obecnym sezonie w rywalizacjach sprinterskich czuje się znakomicie, co udowodniła również w sobotę. Skuteczność na strzelnicy i szybkość na trasie zostały przekute na dość pewne zwycięstwo.
Na drugim miejscu dość niespodziewanie znalazła się Ukrainka Julia Dżyma. Podium uzupełniła Włoszka Lisa Vitozzi.
Najlepsza z Polek, Kamila Żuk, zajęła 33. lokatę, dzięki czemu wywalczyła kolejne, bardzo cenne punkty klasyfikacji generalnej. Na 51. miejscu uplasowała się Kinga Zbylut. Zaskakująco słaby występ zanotowała liderka naszej kadry, Monika Hojnisz-Staręga, która była dopiero 70. Na 77. pozycji zmagania zakończyła Anna Mąka.
W przeciwieństwie do Eckhoff, męski triumfator, Simon Desthieux, nie był głównym kandydatem do zwycięstwa. Francuz do ostatnich metrów walczył jednak o wygraną z Sebastianem Samuelssonem. Ostatecznie reprezentant Trójkolorowych dzięki dobremu finiszowi pokonał Szweda o 2,5 sekundy. Z trzeciego miejsca może się cieszyć Niemiec Arnd Peiffer.
W tzw. ogonie stawki znaleźć możemy reprezentantów Polski. Najlepszy z biało-czerwonych, Grzegorz Guzik, był dopiero 91. Niżej sklasyfikowani zostali Tomasz Jakieła (92. miejsce), Andrzej Nędza-Kubiniec (98. miejsce) oraz Marcin Szwajnos (103 miejsce).
Autor: Patryk Stysiński
