Za nami drugi dzień turnieju ATP Citi Open w Waszyngtonie. Na twardej nawierzchni zobaczyliśmy między innymi finalistę Wimbledonu, Kyrgiosa, czy najwyżej rozstawionego w rywalizacji Rubleva.

Drugi dzień rywalizacji w Stanach Zjednoczonych rozpoczął pojedynek dwóch Brytyjczyków. Faworytem meczu z Kylem Edmundem był plasowany na 40. miejscu w rankingu ATP Daniel Evans, który bez problemu pokonał rywala 6-1, 6-2. Dużo ciekawszy był pojedynek Mackenziego McDonalda z Emilem Ruusuvuorim. Amerykanin otworzył go bardzo mocno, skutecznie pokonując przeciwnika 6-1 w pierwszym secie. Fin mocno jednak odpowiedział, kolejne dwie partie zagrał lepsze, w obu uzyskując wynik 6-4 i przechodząc dalej w turnieju.

Niespodzianki sprawili Christopher Eubanks i Yoshihito Nishioka. Ten pierwszy zmierzył się z klasyfikowanym ponad 100 pozycji wyżej w rankingu Benjaminem Bonzim. Przy stanie 1-1 to Francuz, który był faworytem, zagrywał, jednak Amerykaninowi udało się go przełamać, a następnie utrzymać własny serwis i wygrać. Nishioka zagrał natomiast z innym z reprezentantów gospodarzy – Jensonem Brooksby. Mimo tego, że Japończyk był przed meczem raczej underdogiem, pokonał rywala 2-0 w godzinę i 21 minut.

Innym zawodnikiem z US, który pojawił się na korcie, był Sebastian Korda. 22-latek zagrał z Białorusinem, Ilyą Ivashką, triumfując po dwóch niełatwych setach 2-0 (6-4, 7-6). Jego rodak – Jack Sock – niedługo później wyeliminował natomiast z turnieju Davida Goffina. Bez większych problemów z Brytyjczykiem Jackiem Draperem poradziła sobie wkrótce turniejowa „jedynka” – Andrey Rublev, który pokonał rywala 2-0 (6-4, 6-2).

Większe problemy, niż Rosjanin by sobie życzył, sprawił Karenowi Khachanovowi Dominik Koepfer. Niemiec wygrał po tie-breaku pierwszy set, a i w drugim był niedaleko od zamknięcia spotkania. 26-letni Khachanov zatriumfował jednak w nim 7-5. Ostatnia partia również była wyrównana, ale ćwierćfinalista z Hambruga nie pozwolił, aby triumf wymknął mu się z rąk i pokonał Koepfera 6-4.

Rozstawiony z „ósemką” Botic van de Zandschulp na koniec dnia wygrał 2-1 z Chorwatem Borną Gojo, a równolegle finalista Wimbledonu w osobie Nicka Kyrgiosa bezproblemowo wywalczył przepustkę do drugiej rundy, eliminując jednego z gospodarzy – Marcosa Girona – 2-0.

Dziś przed tenisistami mecze drugiej rundy w Waszyngtonie. Po raz pierwszy na korcie – o 18:00 naszego czasu – zobaczymy Huberta Hurkacza, który zagra z Finem Emilem Ruusuvuori. W rywalizacji w najbliższą noc zobaczymy też Holgera Rune, Taylora Fritza czy Alexa de Minaura.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"