Rewanżową rundę fazy grupowej rozgrywek Ligi Mistrzyń CEV siatkarki PGE Rysice Rzeszów rozpoczęły od zwycięstwa nad mistrzyniami Belgii drużyną Asterix Avo Beveren 3:1!
Mecz rozpoczął się stosunkowo wyrównanie, przy stanie 6:7 belgijki na dwa punkty „odjechały” rzeszowskim Rysicom, szybko jednak Ann Kalandadze przywróciła pożądany stan rzeczy jakim było prowadzenie gospodyń, w trakcie niestety podopieczne Stephane Antigi przespały seta i reszta partii toczyła się na korzyść mistrzyń Belgii. Na szczęście dla rzeszowianek punkty zdobyte pod koniec m.in. przez Ann Kalandadze czy Amandę Coneo pozwoliły zdobyć odpowiednią przewagę i wygrać pierwszego seta, którego asem serwisowym zakończyła Gabriela Orvosova (25:23).
Druga partia mimo ponownie zaciętego początku (3:4,5:4,7:6,9:9), toczyła się praktycznie pod dyktando gospodyń, które potrafiły i na siedem punktów „odjechać” mistrzyniom Belgii (17:10). Dalszy przebieg partii de facto bez większej historii, gospodynie pokazały w nim swoją dominację. Seta zakończyła Ann Kalandadze (25:16).
Trzecia partia rozpoczęła się dość niespodziewanie od prowadzenia belgijskiej drużyny, szybko jednak podopieczne Stephane Antigi wyrównały i objęły prowadzenie, które utrzymywały przez większość seta (12:10,17:14), w końcówce niebezpiecznym momentem było wyrównanie przez przyjezdne (19:19), i złapanie przewagi (19:20, 21:22) i niestety to poskutkowało przegraną w trzeciej odsłonie spotkania 23:25.
Ostatni set rozpoczął się ponownie od dość wysokiego prowadzenia Belgijek, gospodynie chciały je dogonić, lecz zawsze przyjezdne ten zapas dwóch, trzech punktów maiły. Jednak skuteczna gra m.in. kolumbijskiej przyjmującej Amandy Coneo czy Gabrieli Orovosovej pozwoliły drużynie wicemistrzyń Polski ze stanu 12:11 przejść do 21:15, tym przebudzeniem i zagrywką Coneo rzeszowianki wygrały i czwartą partię 25:18 i cały mecz 3:1.
Autor: Paweł Ziobro (korespondencja z Rzeszowa)
