Biathlonowy Puchar Świata przeniósł się do Austrii. Jako pierwsze podczas weekendowej rywalizacji w Hochfilzen zostały rozegrane sprinty. Zarówno u pań, jak i u panów rozstrzygnięcie było dosyć nieoczywiste. Najlepsi okazali się bowiem Johannes Kuehn oraz Hanna Sola. Polskich kibiców z pewnością ucieszyła świetna postawa Grzegorza Guzika.

Jeszcze przed południem do rywalizacji przystąpili mężczyźni. Zaskakująco słabo spisywali się dziś na trasie zawodnicy z Norwegii- ewidentnie nie jechały im dziś narty. W najlepszej dziesiątce znalazł się tylko jeden zawodnik z tego kraju- był nim piąty Tarjei Boe. Dosyć przeciętnie zaprezentowali się Francuzi- Emilien Jacquelin oraz Quentin Fillon Miallet zajęli kolejno szóstą i siódmą pozycję. Na czwartym miejscu znalazł się Alexander Loginov. Rosjanin otarł się o podium, przegrywając o półtorej sekundy z trzecim Białorusinem Antonem Smolskim. Na drugim miejscu dzisiejszą rywalizację ukończył Martin Ponsiluoma, natomiast pierwsze miejsce, jak już wcześniej wspomniałem, zajął Niemiec Johannes Kuehn. Nasi zachodni sąsiedzi z pewnością mogą zaliczyć dzisiejsze zawody do udanych, bowiem oprócz zwycięzcy, w najlepszej dziesiątce uplasował się również Philipp Nawrath (był ósmy). Rosjanie również mieli dwóch biathlonistów w czołówce- oprócz Loginova znalazł się w niej Eduard Latypov. Na szczególne wyróżnienie zasługują jednak Białorusini. Nie dość, że trzecie miejsce Smolskiego można nazwać co najmniej sporą niespodzianką, to na dziewiątym miejscu dzisiejsze zawody ukończył Dzmitry Lazouski. Białoruski biathlon przeżywa obecnie absolutny rozkwit. Zarówno panowie, jak i panie (o czym można się przekonać w dalszej części artykułu) spisują się rewelacyjnie i są bez wątpienia jednymi z faworytów rywalizacji w sztafecie mieszanej. Polscy kibice mieli jednak również powody do zadowolenia. Wszystko za sprawą świetnego dziś Grzegorza Guzika. Nasz rodak po bezbłędnym strzelaniu zakończył dzisiejsze zawody na 28. pozycji. Zdobył tym samym pierwsze punkty w sezonie i poczynił wielki krok w kontekście występu na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Do zwycięzcy stracił 1:12.1s. Była to najmniejsza strata reprezentanta Polski do triumfatora w tej konkurencji od 2010 roku i występu Tomasza Sikory w Pokliuce. Dzisiejszą postawę Grzegorza z pewnością możemy nazwać spóźnionym prezentem mikołajkowym dla kibiców.  Jednakże nie był to wystrzał całego polskiego biathlonu- nasi pozostali panowie sprowadzili nas na ziemię: Andrzej Nędza-kubiniec był 112., Wojciech Filip, jako ostatni ze sklasyfikowanych zawodników, zawody ukończył na 117. pozycji, natomiast Łukasz Szczurek nie dojechał do mety. Trzymajmy się jednak pozytywów i tego, że mamy naszego reprezentanta w najlepszej trzydziestce, który powalczy o kolejne punkty w biegu pościgowym. Zostanie on rozegrany już jutro. Zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja, bowiem różnice w czołówce są niewielkie.

U pań sytuacja wygląda inaczej. Byliśmy dzisiaj świadkami prawdziwej deklasacji rywalek w wykonaniu Hanny Soli. Inaczej nie można nazwać faktu, że druga Justine Braisaz-Bouchet straciła do niej prawie 47 sekund. O słabej dyspozycji biegowej zawodniczek z Norwegii świadczyło to, że ani trzecia Marte Olsbu Roeiseland, ani czwarta Ida Lien, które na strzelnicy były bezbłędne, nie zdołały wyprzedzić Francuzki, zmuszonej do przebiegnięcia dwóch rund karnych. Norweżki stanowiły najliczniejszą nację w najlepszej dziesiątce. Oprócz Roeiseland i Lien, znalazła się w niej także szósta Tiril Eckhoff. Koleżanki z reprezentacji przedzieliła Hanna Oeberg, która była piąta. Na szczególne uznanie zasługuje obecność w czołówce Baiby Bendiki (9. pozycja) z Łotwy oraz Dzinary Alimbekavy (8), która wraz z dzisiejszą triumfatorką daje świadectwo świetnej dyspozycji biathlonu naszych wschodnich sąsiadek i sąsiadów. Możemy brać z nich przykład i zazdrościć. Najlepszą Polką w sprincie była Monika Hojnisz-Staręga, która zawody ukończyła na 35. pozycji, zaliczając jedno pudło na strzelnicy. Będzie ona jedynym polskim akcentem w niedzielnym biegu na dochodzenie. Żadnej innej  reprezentantce Polski nie udało się znaleźć w najlepszej 60. Anna Mąkabyła 69., Kamila Żuk- 86., Magda Piczura zajęła z kolei 109. miejsce. Bądźmy jednak dobrej myśli- nasz dorobek punktowy wreszcie się otworzył.

Sobota w Hochfilzen będzie dniem rywalizacji w biegu na dochodzenie oraz sztafecie. Panowie wystartują w pościgu, natomiast panie- w rywalizacji drużynowej.

Jarosław Truchan

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.