Max Verstappen po raz trzydziesty w karierze kończy kwalifikacje z Pole Position. Stopniowo schnący tor zapewnił dynamiczną rywalizację, w której pierwsze skrzypce grały bolidy McLarena i Williamsa. Dwóch kierowców zakończyło dzień pechowo wywołując czerwoną flagą dwukrotnie w trakcie Q3.

Warto pamiętać, że w miejsce Daniela Ricciardo udział w GP Holandii bierze Liam Lawson, po tym jak Australijczyk doznał złamania kości śródręcza lewej ręki po kolizji w zakręcie numer 3 w trakcie drugiej sesji treningowej.

Q1

Kwalifikacje na Zandvoort zaczęliśmy z pochmurnym niebie i dość mokrym torem. Zespoły informowały kierowców na radiu o możliwych opadach jeszcze w trakcie Q1. Cała stawka wybrała oczywiście przejściową mieszankę opon. Bardzo szybko dało się zauważyć, że przyczepność jest zdradliwa. Pułapki żwirowe zwiedził Alex Albon, Nico Hulkenberg i nawet Max Verstappen, skarżąc się również na zachowanie swojego bolidu.  Żaden z tych wyjazdów nie przyniósł większych konsekwencji.

Po pierwszych przejazdach na czoło wyłoniły się dwa Mclareny. Najlepszym czasem wylegitymował się Lando Norris – 1:23:260, jednak nie na długo, ponieważ tor zaczął wyraźnie przesychać, co automatycznie premiowało okrążenia zakończone później. Kto przywiązywał wagę do wcześniejszych narzekań Verstappena musiał obejść się smakiem. Chwilę po tamtych komunikatach Holender wskoczył już na czoło tabeli. Tablica nadal nie stoi w miejscu nawet na moment. Na 6 minut przed końcem Q1 Norris pokrywa cały tor purpurą i dojeżdża na metę z czasem 1:21:434. Piastri bije go później o dodatkowe 0,180 sekundy.  Verstappen trzyma się trzeciej opozycji.

Na wyróżnienie zasługują bolidy Williamsa. Na 3 minuty przed końcem Alex Albon zameldował się na szczycie tabeli z czasem 1:20:939. Większość kierowców zjechała również na szybki pit stop po świeże opony przejściowe. Nikt nie stoi jednak w garażu, mając świadomość, jak dynamicznie rozwija się sytuacja i jak łatwo jest w takim razie odpaść już po pierwszej części czasówki niezależnie od możliwości bolidu.

Na brak adrenaliny w ostatnich minutach Q1 nie mógł narzekać Charles Leclerc. Tuż przed końcem pierwszej części kwalifikacji znajdował się na 18. pozycji, daleko od premiowanej awansem piętnastki. Jeśli cokolwiek poszłoby nie tak, mógł pożegnać się z dalszą rywalizacją. Ustalony przez niego ostatecznie czas wystarcza na 14. pozycję i ratuje Monakijczyka, chociaż było bardzo blisko. Po zjeździe do alei serwisowej bardzo mocno strofował zespół, by skupili się na dbaniu o pozycję na torze i właściwym zarządzaniu oponami.

Awansować nie udało się Zhou Guanyu, Estebanowi Oconowi, Kevinowi Magnussenowi, Valtteriemu Bottasowi oraz Liamowi Lawsonowi, co chyba nikogo niestety nie dziwi.

Q2

W anturażu powoli przebijającego się słońca pozostałych 15 kierowców opuściło aleję serwisową. Verstappen tym razem już bez czkawki ustanowił raz za razem dwa najlepsze czasy. Drugi z nich na poziomie 1:20:690. Mclareny mimo wszystko rzuciły rękawicę gospodarzowi. Piastri do pierwszego czasu Holendra stracił 7 dziesiątych. Norrisowi udało się pobić go 6 setnych, ale nie na długo. Z kolejnym okrążeniem Verstappen wrócił na szczyt, wyprzedzając Brytyjczyka o 0,3 sekundy.

Na tle reszty stawki nadal wybijał się Alex Albon, który od początku drugiej części czasówki trzymał się pierwszej dziesiątki. Na niecałe 3 minuty przed końcem czasu wraca na szczyt tabeli, łamiąc również granicę minuty i 20 sekund (1:19:399).

Skupienie ponownie muszą zachować w garażu Ferrari. Przed ostatnimi przejazdami Leclerc zajmuje dwunaste, a Sainz 15. miejsce. Lando Norris zaryzykował i jako jedyny nie założył nowego setu przejściowych opon. Mając na uwadze to, jak szybko wysycha teraz tor skąpany w słońcu, była to ogromna gra va banque. Rzutem na taśmę do Q3 po raz pierwszy w swojej karierze wpada Logan Sargeant, wypychając równocześnie Lance’a Strolla.

Oprócz Kanadyjczyka do pierwszej dziesiątki nie udało się załapali się również Pierre Gasly, Yuki Tsunoda, Nico Hulkenberg oraz ku zaskoczeniu wszystkich Lewis Hamilton. W wielkim finale udział wziąć miała zatem para Red Bulli, para Mclarenów, para Ferrari, para Williamsów, Fernando Alonso oraz George Russell.

Q3

Po raz pierwszy od początku sesji na bolidach możemy zobaczyć opony typu slick. Chociaż na samym początku tylko połowa kierowców wyjechała na tor na miękkich oponach, po maksymalnie 2 minutach przy nazwisku każdego z kierowców zobaczyć można było czerwone „S”. Ciężko powiedzieć, że mogli się nimi długo nacieszyć, bo na mniej niż 8 minut do końca sesji tyłem w bandzie ląduje Logan Sargeant po naprawdę solidnym uderzeniu. Amerykanin ze zdarzenia wyszedł cały i zdrowy, czego nie można powiedzieć o połamanym zawieszeniu jego bolidu. Na tor wywołana zostaje oczywiście czerwona flaga.

Rywalizację wznawiamy o 16:11 po sporej przerwie na naprawę bariery. Opony nie zdążyły się dobrze rozgrzać, a zobaczyliśmy kolejną czerwoną flagę. Wywołał ją Charles Leclerc, który stracił kontrolę nad samochodem i bokiem uderzył w barierę z opon w zakręcie numer 9.

Do ścigania kierowcy wrócili ponownie o 16:21. Zegar wznowił tym samym bieg na cztery minuty do końca sesji, pozostawiając niewiele miejsca na pomyłki. Na szczycie tabeli w tym momencie znajdowali się dwaj kierowcy McLarena. Na nich i na Verstappena zwrócone były oczy znakomitej większości oglądających. Holendersko-brytyjsko-australijskie trio składało się z chyba najpewniejszych kandydatów do pierwszych rzędów na starcie do jutrzejszego wyścigu.

Holender na metę dotarł jako pierwszy z całej trójki, zamykając swoje okrążenie w 1:10:567. Drugi w kolejności Piastri stracił do lidera klasyfikacji generalnej grubo ponad sekundę. Norris, chociaż pokonał zespołowego kolegę, musiał obejść się smakiem, jeśli chodzi o pole position. Do Maxa stracił 0,537 s (1:11:104). Największe zmiany w tabeli przyszły chwilę później, gdy 5 różnych kierowców wyprzedziło Australijczyka, spychając go ostatecznie na ósme miejsce. Jedno oczko wyżej rywalizację zakończył Sergio Perez (1:11:880). Naprawdę niewiele zabrakło, by to Alex Albon ukończył tę sesję na trzecim miejscu, plany pokrzyżował mu jednak George Russell, co nie zmienia faktu, że obaj panowie spotkają się jutro w drugim rzędzie na starcie wyścigu.

Wyniki kwalifikacji:
  1. Max Verstappen (Red Bull Racing Honda RBPT) – 1:10:567
  2. Lando Norris (Mclaren Mercedes) – 1:11:104
  3. George Russell (Mercedes) – 1:11:294
  4. Alexander Albon (Williams Mercedes) – 1:11:419
  5. Fernando Alonso (Aston Martin Aramco Mercedes) – 1:11:506
  6. Carlos Sainz (Ferrari) – 1:11:754
  7. Sergio Perez (Red Bull Racing Honda RBPT) – 1:11:880
  8. Oscar Piastri (Mclaren Mercedes) – 1:11:938
  9. Charles Leclerc (Ferrari) – 1:12:665
  10. Logan Sargeant (Williams Mercedes) – 1:16:748 
  11. Lance Stroll (Aston Martin Aramco Mercedes) – 1:20:121
  12. Pierre Gasly (Alpine Renault) – 1:20:128
  13. Lewis Hamilton (Mercedes) – 1:20:151
  14. Yuki Tsunoda (AlphaTauri Honda RBPT) – 1:20:230
  15. Nico Hulkenberg (Haas Ferrari) – 1:20:250
  16. Zhou Guanyu (Alfa Romeo Ferrari) – 1:22:067
  17. Esteban Ocon (Alpine Renault) – 1:22:110
  18. Kevin Magnussen (Haas Ferrari) – 1:22:192
  19. Valtteri Bottas (Alfa Romeo Ferrari) – 1:22:260
  20. Liam Lawson (AlphaTauri Honda RBPT) – 1:23:420
UDOSTĘPNIJ