Za nami kwalifikacje do Grand Prix Rosji 2021. Deszcz po raz kolejny przyniósł nam ogrom emocji, a także niezwykle ciekawe rozstrzygnięcia – Lando Norris zdobył dziś pole position.

Start kwalifikacji o planowej godzinie stał pod znakiem zapytania ze względu na warunki pogodowe – niskie temperatury i rzęsisty deszcz od rana. Aura nie pozwoliła na rozegranie wyścigu Formuły 2, a Michael Masi odwołał również trzeci trening F1. Popołudniu pogoda jednak się poprawiła i na nadal wilgotnym torze o 14:00 ruszyła rywalizacja.

W Q1 pożegnaliśmy się tradycyjnie z oboma Haasami oraz parą Alfy Romeo. Do tej czwórki dołączył Max Verstappen, który po wymianie jednostki napędowej otrzymał karę przesunięcia na koniec stawki, więc nie podjął nawet próby startu w „czasówce”. Taki sam los spotkał Charlesa Leclerca oraz Nicholasa Latifiego, oni zdecydowali się jednak odpuścić dopiero w Q2.

Tam poza tą dwójką najgorszy okazał się Yuki Tsunoda, który znalazł się zaraz za plecami swojego zespołowego kolegi – Pierre’a Gasly’ego. Przed nimi znalazł się Sebastian Vettel, który uzupełnił grono zawodników poza najlepszą „10” kwalifikacji.

W finałowej części walki kwalifikacyjnej cały czas poprawiały się warunki na przesychającym torze i po pierwszym przejeździe George Russell postanowił spróbować wyjechać na oponach na suchą nawierzchnię. Następnie kolejni zawodnicy również podjęli tę decyzję, aż w końcu wszyscy znaleźli się na nitce na miękkiej mieszance.

W czasie zjeżdżania do alei serwisowej po swoje „slicki” Lewis Hamilton uderzył w ścianę, niszcząc swoje przednie skrzydło. Zapłacił za to dużą cenę, gdyż nie starczyło mu czasu, aby porządnie ogrzać swoje gumy w trudnych warunkach, przez co nie znalazł się na pole position, a dopiero w drugim rzędzie.

Pierwsze pole trafiło finalnie do Lando Norrisa. Brytyjczyk zasłużył zdecydowanie na to osiągnięcie swoimi regularnymi genialnymi występami w kwalifikacjach i dzisiaj odebrał za to najlepszą nagrodę – pierwsze pole position w karierze. Obok Lando w pierwszym rzędzie ustawi się jego świetny kolega – Carlos Sainz w Ferrari. Dla Hiszpana to również najlepsza pozycja startowa w jego karierze – poprzednią było trzecie miejsce.

Za nimi ustawi się jutro przyszłoroczny duet kierowców Mercedesa – George Russell przed Lewisem Hamiltonem. Młodszy z Brytyjczyk ponownie zaprezentował się fenomenalnie, udowadniając że zasługuje na miejsce w ekipie z topu. W kolejnym rzędzie znajdą się Daniel Ricciardo oraz Fernando Alonso, a dopiero 7. pozycję zdobył Valtteri Bottas. Za jego plecami uplasował się Lance Stroll, a kolejny był Sergio Perez. Meksykanin po raz kolejny zawiódł Red Bulla i nie będzie się liczył w walce o wysokie pozycje na starcie. Najlepszą „10” w sobotę zamknął Esteban Ocon.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"