W końcówce meczu Manchester City Paris Saint-Germain padło dużo kar indywidualnych. Paryżanie nie oskarżają jednak sędziego o błędne decyzje, a o słowa, jakich używał Bjorn Kuipers. Holender miał obrażać piłkarzy PSG. Według informacji „L’Equipe” UEFA nie zamierza reagować na skargi pod adresem arbitra.

Półfinał Ligi Mistrzów zdecydowanie należał do Manchesteru City, które pewnie pokonało piłkarzy PSG. W meczu rewanżowym gdy Obywatele prowadzili już 2:0, na boisku zrobiło się bardzo nerwowo. Sędzia Bjorn Kuipers wręczył czerwoną kartkę Angelowi Di Maria oraz aż sześć żółtych kartoników. Paryżan najbardziej zbulwersował jednak sposób, w jaki arbiter się do nich odnosił.

– Sędzia powiedział do Leandro Paredesa wyp******aj. Czy to jest normalne? Często rozmawia się o szacunku do sędziów. Gdyby coś takiego padło z ust któregoś z nas, bylibyśmy zawieszeni na trzy, cztery mecze – stwierdził pomocnik paryżan – tłumaczył Ander Herrera.

Podobne oskarżenia padały także z ust Marco Verrattiego.

Mnie też powiedział dwa razy: pie***l się. Gdybym ja tak powiedział, dostałbym pewnie dziesięć meczów dyskwalifikacji, ale dla nich to normalne – wyjaśniał Włoch.

Do sytuacji po meczu odniósł się także Mauricio Pochettino.

– Ja nie słyszałem nic z ławki trenerskiej, ale wierzę swoim piłkarzom. Jeśli coś jest na rzeczy, może UEFA zajmie się tą sytuacją – stwierdził Argentyńczyk.

Jak donosi „L’Equipe” Kuipersowi nie grożą jednak żadne konsekwencje. UEFA miała uznać, że nie ma podstaw, by wszczynać postępowanie dyscyplinarne przeciwko arbitrowi.

Autor: Artur Wahlgren

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.