Kolejny dzień zmagań w Champions League. W białej części Londynu Koguty rozegrają drugi mecz z włoskim MIlanem. Pierwsze spotkanie na San Siro zakończyło się jednobramkowym zwycięstwem gospodarzy. Jedyną a zarazem zwycięską bramkę strzelił Brahim Diaz. Zapraszam na zapowiedź kolejnego spotkania.

Rossoneri grają ostatnio w kratkę. Tuż przed ostatnim meczem w Lidze MIstrzów przełamali się z Torino. Zwycięstwo z Tottenhamem dodało im skrzydeł i wygrali kolejne dwa mecze ligowe, kolejno z Monzą i Atalantą. Jednak w ostatniej kolejce, osłabieni zawieszeniem Leao, zostali zdominowani przez Fiorentinę i przegrali 1-2. Sięgając jednak pamięcią do ostatniego meczu z Tottenhamem. Milan po szybko strzelonym golu zaprezentował raczej defensywny styl gry. Braki w składzie nie pozwalały ryzykować przed rewanżem w Londynie. Świetnie zaprezentował się wtedy tercet obronny Rossonerich. Kalulu, Kjaer i Thiaw byli na tyle pewni, że Tottenham oddał zaledwie 3 celne strzały w całym spotkaniu. Dziś możemy spodziewać się trójki Thiaw-Tomori-Kalulu, gdyż Anglik wracający po urazie jest w równie kapitalnej formie.

Tottenham do meczu na San Siro podchodził z podciętymi skrzydłami, po porażce 1-4 z Leicester. Od tego czasu wygrali w dobrym stylu z West Hamem i Chelsea, jednak później odpadli z Pucharu Anglii z Sheffield, w lidze zaś przegrali 0-1 z Wolves. W słabej formie jest Heung-Min Son, także Kulusevski i Perisič, notabene byłych rywali Milanu. Coraz lepiej z prawej strony gra Emerson Royal, także Harry Kane nie zatrzymuje się i zdobywa kolejne bramki i asysty. Być może drużyna Conte ruszy już od pierwszej minuty aby odrobić straty, jednak nie zdziwi nas także defensywny styl gry połączony z częstymi kontrami.

Na pewno na Tottenham Hotspur Stadium nie zabraknie emocji i czeka nas kolejne kapitalne spotkanie w najlepszej lidze świata.

Kacper Czerwonka.

 

UDOSTĘPNIJ