Przed nami drugi dzień zmagań 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dziś czekają nas cztery mecze.

Radomiak Radom – Śląsk Wrocław

Drużyna z Wrocławia w obecnym sezonie prezentuje się na ogół przeciętnie, ale jej występy często bywają rozczarowujące. W ostatnich kolejkach Śląsk poprawił swoje wyniki, co pozwoliło mu awansować na lepszą pozycję w tabeli. Aktualnie piłkarze Ivana Đurđevića zajmują dziesiąte miejsce, z bilansowaną liczbą zwycięstw, remisów i porażek. Zespół z Dolnego Śląska wygrał do tej pory cztery mecze, tak samo tyle razy przegrywał oraz remisował.

Radomiak ostatnio zalicza fatalną passę, bowiem trzy poprzednie mecze w Ekstraklasie kończyły się dla „Zielonych” porażką. Warto jednak zaznaczyć, że podopieczni Mariusza Lewandowskiego nie mierzyli się z łatwymi przeciwnikami, zatem wcale nie są na straconej pozycji. Tymczasem Śląsk zdobywał punkty po starciach z rywalami, którzy w obecnym sezonie grają słabo. Wisła, Raków, Lech i Cracovia, czyli niedawni rywale Radomiaka, to zdecydowanie inna półka niż Warta, Lechia, Piast czy Górnik. Świadczy o tym choćby pozycja tych drużyn w ligowej tabeli.

Bukmacherzy biorą ten atut pod uwagę i dlatego właśnie postrzegają Radomiak jako faworyta w nadchodzącym spotkaniu. Piłkarze z Radomia z pewnością podejdą do tego meczu poważnie, gdyż na skutek ostatnich porażek „Zieloni” zajmują trzynaste miejsce i w tej chwili znajdują się blisko strefy spadkowej. Piastowi Gliwice, któremu obecnie grozi degradacja do niższej ligi, brakuje tylko trzech oczek, aby punktowo zrównać się z Radomiakiem.

Dodatkową przewagę „Warchołom” może dać własne boisko. Kibice Radomiaka są rozczarowani ostatnimi postępami ich idoli, ale jednocześnie wierzą, że po meczu ze Śląskiem negatywny trend zostanie przerwany. Nie tylko doping z trybun będzie sprzyjać piłkarzom trenera Lewandowskiego. Śląsk częściej wygrywa mecze, kiedy gra u siebie. Poza Wrocławiem podopieczni Ivana Đurđevića osiągają zdecydowanie gorsze wyniki. Na razie Śląskowi tylko raz udało się wygrać mecz na wyjeździe.

Nie ma się zatem co dziwić bukmacherom, że nie chcą stawiać na „Wojskowych”.  Czy ich prognozy się sprawdzą? Przekonamy się dziś o 12:30. Fanów Śląska i Radomiaka zapraszamy do śledzenia relacji w Radiu GOL. Na Kanale 1 będzie dostępna transmisja, którą poprowadzi Jakub Lipiec.

Lechia Gdańsk – Raków Częstochowa

W tym zestawieniu wicemistrzowie Polski uchodzą za zdecydowanych faworytów. Obydwie drużyny dzieli niemal cała ligowa tabela. Podopieczni Marka Papszuna są liderami w Ekstraklasie, zaś ich przeciwnik zajmuje przedostatnią pozycję. Lechia wciąż znajduje się w strefie spadkowej, choć po ostatnim, sensacyjnym zwycięstwie nad Cracovią zapaliło się w Gdańsku światełko w tunelu. Piłkarze z Trójmiasta czekali na upragnione zwycięstwo aż osiem kolejek. W końcu osiągnęli swój cel.

Teraz Lechia liczy na kolejne przełamanie. „Biało-Zieloni” w obecnym sezonie nie wygrali jeszcze żadnego meczu u siebie. Ekipę Marcina Kaczmarka czeka jednak bardzo trudne zadanie, ponieważ na Polsat Plus Arenie Lechia podejmie dziś Raków. Gracze z Częstochowy od trzech sezonów nie tracą znakomitej formy. Jak wspomniano powyżej Raków jest liderem i na razie jest na dobrej drodze, żeby sięgnąć po upragniony tytuł mistrza Polski. Bilans ostatnich pięciu spotkań „Medalików” to cztery zwycięstwa i jeden remis. Przez ten sam okres Lechia wygrała tylko jeden mecz, zaś pozostałe dwukrotnie kończyły się porażkami albo remisami.

Klasa rywala nie przeraża jednak trenera Kaczmarczyka. Pod jego wodzą Lechia nie grała jeszcze na własnym stadionie. Dzisiaj po raz pierwszy, po zmianie szkoleniowca, wystąpi w roli gospodarza.

– Ten mecz będzie wyjątkowy, bo po raz pierwszy poprowadzę zespół gospodarzy na tym przepięknym stadionie. Byłem tutaj jako trener, ale z Wisłą Płock i nie mam dobrych wspomnień, bo przegraliśmy. Raków jest budowany w sposób modelowy, ale w każdym spotkaniu musimy szukać swoich szans i mieć plan. Na sobotnie spotkanie taki plan jest przygotowany i mam nadzieję, że będziemy go realizować. Musimy pamiętać, że gramy z zespołem, który ma dużo jakości, jest głównym faworytem do mistrzostwa, ale podchodzimy do spotkania z podniesioną głową i też mamy swoje atuty – mówi Kaczmarczyk.

Szkoleniowiec Lechii prosi też kibiców o wsparcie. Kaczmarczyk podziwia ich cierpliwość oraz lojalność w stosunku do klubu, która nie wygasła pomimo wielkiego kryzysu, jaki Lechia doświadcza w obecnym sezonie. Również Marek Papszun nie zamierza odpuszczać. Raków nie może spoczywać jeszcze na laurach, gdyż walka o mistrzostwo Polski wciąż trwa.

– Daleki wyjazd przed nami. Właściwie mamy tylko dwa dni na przygotowania, bo te mecze teraz szybko idą, ale to wystarczający czas, żebyśmy się dobrze do meczu z Lechią przygotowali i zagrali na podobnym poziomie piłkarskim co ostatnio, ale dołożyli do tego skuteczność i wtedy będziemy wszyscy zadowoleni. Tak naprawdę najważniejsze jest, żebyśmy do Gdańska pojechali z nastawieniem zdobycia trzech punktów i tak do tego meczu podchodzimy. Zdajemy sobie sprawę, że Lechia teraz zwyciężyła i jest podbudowana tą wygraną, bo dawno nie zdobyła trzech punktów. Po zmianie trenera jest taka dobra energia w tej drużynie, wiec zapowiada się ciekawy mecz w sobotę – zaznaczył Papszun.

Podczas potyczki z gdańskim zespołem wicemistrzowie Polski nie będą mogli liczyć na Szymona Czyża, Marcina Cebuli oraz Milana Rundicia, którzy leczą kontuzję. Skład Lechii nie jest natomiast osłabiony.

Pierwszy gwizdek zabrzmi o godz. 15:00. Transmisja będzie dostępna w Kanale 1 Radia GOL. Mecz skomentuje dla Państwa Wojciech Kowalski.

Warta Poznań – Jagiellonia Białystok

Obydwie drużyny po raz siódmy zmierzą się między sobą. W najwyższej klasie rozrywkowej będzie to z kolei ich piąte starcie w historii. W zeszłym sezonie Jagiellonia i Warta dwukrotnie musiały zadowolić się podziałem punktów, ponieważ oba mecze kończyły się remisem 1:1. Jak będzie tym razem? Czy któraś z drużyn przychyli wynik na swoją korzyść?

Uwzględniając dotychczasowe rezultaty obu zespołów oraz ich pozycję w tabeli Ekstraklasy, zapowiada się wyrównany pojedynek. Bukmacherzy dają co prawda większą szansę Jagiellonii, ale tylko minimalnie przechylają się one na korzyść drużyny z Podlasia. Ostatnie kolejki były zdecydowanie lepsze w wykonaniu zawodników kierowanych przez Macieja Stolarczyka. „Żółto-Czerwoni” utrzymują serię ośmiu meczów bez porażki. Podkreślić jednak trzeba, że ta passa dotyczy tylko Ekstraklasy, bowiem w środę Jagiellonia odpadła z Pucharu Polski, sensacyjnie ulegając trzecioligowej Lechii Zielona Góra 1:3.

 W przypadku Warty porażki przytrafiają się ostatnio częściej. Usprawiedliwieniem dla drużyny z Poznania może być jednak fakt, że Warta przegrywała starcia z poważnymi rywalami, takimi jak Widzew, Legia, Lech czy Pogoń. Jagiellonia miała łatwiejszą drabinkę, ale z drugiej strony potrafiła też wysoko ograć dobrze spisującą się w tym sezonie Stal Mielec 4:0. Także Raków oraz Pogoń nie zdołały pokonać „Jagi”.

Podopieczni Stolarczyka nie są jednak zadowoleni z odpadnięcia z Pucharu Polski. W nadchodzącym spotkaniu „Żółto-Czerwoni” będą próbować zmazać plamę po niedawnym blamażu.

– Oba zespoły zechcą się przełamać. Warta lepiej radzi sobie na wyjazdach. To bardzo dobrze zorganizowany zespół na wyjazdach, szczególnie w defensywie, dobrze asekurujący poszczególne pozycje. Mamy również plan na ten mecz, wiedząc jakie są silne strony poznaniaków, chcemy wykorzystać przestrzenie, które Warta zwalnia grając u siebie – mówił trener Jagielloni.

Na konferencji rywali nie lekceważył również kapitan Jagielloni Taras Romanczuk. „Duma Podlasia” ma o co walczyć, bo nadal goni czołówkę. Do trzeciej w tabeli Legii brakuje im siedem oczek. Jeżeli białostocczanie marzą o grze w europejskich pucharach, muszą brać się do roboty, gdyż na zdobycie Pucharu Polski nie mogą już liczyć.

Także Warta chce poprawić swoje wyniki. Obecny sezon jest przeciętny w wykonaniu „Zielonych”. Piłkarze Dawida Szulczka zajmują dwunaste miejsce i do tej pory zgromadzili czternaście punktów. O godz. 17:30 Warta będzie mieć okazję, żeby polepszyć swój dotychczasowy dorobek. Wierzymy, że starcie będzie emocjonujące.

Pogoń Szczecin – Piast Gliwice

Ostatnia odsłona dzisiejszych zmagań w Ekstraklasie zaplanowana jest na 20:00. W Szczecinie Pogoń zmierzy się z Piastem. Będzie to drugi mecz, który zostanie rozegrany na nowym stadionie.

„Portowcy” bezdyskusyjnie traktowani są jako faworyci w nadchodzącym meczu. Zespół Jensa Gustafssona prezentuje się dobrze w tym sezonie, czego efektem jest piąte miejsce w tabeli. Porażka ze Stalą Mielec 2:4 w poprzedniej kolejce nie przekreśla całego dorobku Pogoni w Ekstraklasie. Gracze ze Szczecina są jednak podrażnieni niedawną klęską i będą próbowali zrehabilitować się kosztem Piasta.

– Pewien szwedzki trener powiedział, że jedyną rzeczą, którą musi zrobić w życiu, to umrzeć. My po prostu chcemy wygrać i zareagować na porażkę poniesioną w poprzednim tygodniu w Mielcu – stwierdził Gustafsson na konferencji prasowej.

Przeciwnik Pogoni dużo bardziej potrzebuje trzech punktów. Piast w tej chwili zajmuje szesnastą pozycję, która gwarantuje spadek do I ligi. Podopieczni Waldemara Fornalika znajdują się więc w bardzo trudnej sytuacji. Ekipa z Gliwic musi zacząć wygrywać, jeśli chce pozostać w Ekstraklasie. Pogoń nie jest jednak wygodnym rywalem, czego piłkarze Piasta również są świadomi.

Wielkim zmartwieniem dla drużyny gości są luki w kadrze. Piast będzie musiał sobie radzić bez Ariela Mosóra. Bez niego obrona zawiodła w poprzednim meczu z Widzewem. Ponadto nie wiadomo, czy zagrają Damian Kądzior oraz Michał Chrapek. 

Statystyki również nie przemawiają na korzyść śląskiej drużyny. Pogoń nie przegrała jeszcze żadnego meczu przed własną publicznością. W dodatku Piast od początku września nie osiągnął żadnego zwycięstwa. Mimo to piłkarze z Gliwic wierzą w przełamanie. Czy zdobędą w końcu wymarzone trzy punkty? Przekonamy się dziś o 20:00. Wtedy zabrzmi pierwszy gwizdek.

Bartłomiej Gliwa

 

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.