Radosław Majecki dopiero co wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Legii, a już znalazł się na celowniku Arsenalu, donosi „Przegląd Sportowy”.

Trener Legii Warszawa, Ricardo Sa Pinto postanowił posadzić na ławce weterana i bardzo ważną postać w klubie – Arkadiusza Malarza, a w jego miejsce miedzy słupki postawił 19-letniego bramkarza. Majecki broni w zespole mistrza Polski nieprzerwanie od początku listopada. Do tej pory wystąpił w 8 meczach. W sześciu z nich zachował czyste konto. Rywalom dał się pokonać tylko trzykrotnie.

Talent Majeckiego od zawsze był porównywany do Artura Boruca, Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. Młody bramkarz najbardziej identyfikuje się jednak z tym trzecim. Nie wykluczone, że będzie mu dane pójść w jego ślady. Jak donosi „Przegląd Sportowy” sytuację Polaka bacznie obserwuje Arsenal, czyli klub, który sprowadził do Londynu już dwóch golkiperów Legii – Szczęsnego i Fabiańskiego. Polscy bramkarze są bardzo dobrą inwestycją, nic więc dziwnego, że Kanonierzy zainteresowali się kolejnym zawodnikiem z Łazienkowskiej.

Do ewentualnego transferu może dojść bardzo szybko, ponieważ Legia jest w trudnej sytuacji finansowej i być może będzie chciała się pozbyć paru zawodników już zimą, a sam Arsenal chciałby sprowadzić Majeckiego już w nadchodzącym okienku transferowym i zostawić go na wypożyczeniu w zespole mistrza Polski do końca sezonu.

Źródło:Przegląd Sportowy

 

UDOSTĘPNIJ