Czas na finały konferencji w NBA. Jutro pierwsze na parkiet wyjdą ekipy z Konferencji Zachodniej, a więc Los Angeles Lakers i Denver Nuggets. 

Ten, kto przed sezonem obstawił, że dokładnie tak będą wyglądać w tym roku finały konferencji w NBA, to zgarnąłby fortunę. Skład tegorocznych finałów jest taki sam jak w 2020 roku. Na Zachodzie będziemy się emocjonować meczami Los Angeles Lakers z Denver Nuggets. Z kolei na Wschodzie Miami Heat skrzyżują siły z Boston Celtics. 

Czy Lebron James zatrzyma Nikole Jokicia?

Gdy Lebron James przychodził do Los Angeles Lakers w 2018 roku to oznaczało tylko jedno – nadeszła nowa era Hollywood. 37-latek miał sprawić, aby klub wrócił na właściwe tory. Udało się to tylko w 2020 roku, wtedy gdy w finale NBA „King James” i spółka pokonali Miami Heat. W tym roku dość niespodziewanie patrząc na to, jak przebiegał sezon, jest wielka szansa na powtórzenie tego wyniku. 

Na początku sezonu 2022/23 wydawało się, że Lakers zanotują kolejny słaby rok i, że znowu będzie ciężko o awans do fazy play-off. W lutym, kiedy do klubu zostali sprowadzeni m.in. Malik Beasley, Rui Hachimura czy też D’Angello Russel wszystko się zmieniło. Nagle drużyna zaczęła grać, jak na ich potencjał przystało. Lebron wreszcie nie musiał grać sam. Koniec końców udało się awansować do najważniejszej fazy sezonu. 

Zdaniem ekspertów, „Lakersi” w fazie play-off grają jeszcze lepiej, niż pod koniec rundy zasadniczej. Najpierw w znakomitym stylu ograli Memphis Grizzlies 4:2. Z kolei w półfinałach konferencji odprawili z kwitkiem aktualnych wciąż mistrzów NBA, a więc Golden State Warriors. 

Jak mogą wyglądać mecze z Denver Nuggets? Nie będzie wielkim odkryciem stwierdzenie, że defensywa „Jeziorowców” będzie musiała bardzo uważać na Nikole Jokicia. Serbski zawodnik będzie szalenie niebezpieczny pod koszem czym może dać wielką przewagę swojej drużynie. Naprzeciw Jokicia stanie nie byle jaki zawodnik, a więc Anthony Davis, który jeśli tylko będzie zdrowy, zrobi wszystko, by to jego drużyna wyszła z całej batalii zwycięsko. 

Czy Nikola Jokić wreszcie zagra w finale NBA?

Serb został wybrany z 41. numerem draftu w 2015 roku przez Denver Nuggets. 28-latek od początku pokazywał swój potencjał, jaki w nim brzemię. W pierwszym roku gry na parkietach NBA został nominowany do nagrody najlepszego debiutanta. Ostatecznie został sklasyfikowany na 3.miejscu.

Z każdym rokiem Jokić dawał z siebie coraz więcej. Niestety, ale w parze z grą Nikoli Jokicia nie szły wyniki, jakie osiągała ekipa Denver Nuggets. Od czasu, gdy Serb jest ich zawodnikiem, tylko raz awansowali do finałów Konferencji Zachodniej w 2020 roku. W tym sezonie jest inaczej, gdyż klub wreszcie ma tak skonstruowaną kadrę, którą stać na zdobycie tytułu.

Podopieczni Michaela Malone’a rozegrali kapitalną serię w poprzedniej rundzie z Phoenix Suns. Poza Jokiciem świetnie spisywali się przede wszystkim Jamal Murray i Kentavious Caldwell-Pope. Od ich będzie wiele zależeć, czy Denver zagra w wielkim finale. 

Jeśli bronimy, zbieramy, biegamy, dzielimy się piłką, to wierzymy, że jesteśmy wówczas najlepszym zespołem w NBA. Dzisiaj pokazaliśmy to wszystko – powiedział trener Michael Malone.

Denver Nuggets jeszcze nigdy w swojej historii nie zdobyli tytułu. Czy w tym roku się to zmieni? Jedno jest pewne, mecze z Los Angeles Lakers zapowiadają się pasjonująco. 

Autor: Krzysztof Małek

 

 

 

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.