Bayern Monachium powoli zaczyna planować letnie ruchy transferowe. Jak donosi niemieckie Sky, „Die Roten” za cel obrali sobie jednego z najlepszych napastników Bundesligi – Randala Kolo Muaniego.

Pozycja snajpera jest dla Bayernu problemem przez cały sezon. Szefowie ekipy z Allianz Areny nie mają zaufania do Erica Choupo Moutinga. 34-latek strzelił w tym sezonie 17 goli w 28 meczach, ale staje się coraz bardziej podatny na kontuzje. Młody Francuz Mathys Tel nie jest jeszcze gotowy, aby wziąć na siebie odpowiedzialność, wynikającą z bycia najważniejszą „dziewiątką” w drużynie. Dlatego w składzie Bayernu często widzieliśmy w tym sezonie Serge’a Gnabry’ego lub Sadio Mane w roli fałszywego napastnika.

Problem z pozycją środkowego atakującego włodarze Bayernu chcą rozwiązać transferem, na który są gotowi poświęcić spore środki. Florian Plettenberg ze Sky Sports jest przekonany, że Mistrz Niemiec chce sprowadzić do siebie zawodnika Eintrachtu, Randala Kolo Muaniego. 24-latek jest odkryciem obecnego sezonu. W lecie przeprowadził się z Nantes do Frankfurtu i stał się kluczową postacią w zespole „Orłów”, zaliczając 19 trafień i 14 asyst w 38 występach.

Według Sky sfinalizowanie transakcji, której przedmiotem miałby być Kolo Muani, może być bardzo trudne. Francuz w lecie podpisał przecież kontrakt z „Orłami”, obowiązujący do 2027 roku i niezawierający klauzuli odstępnego. Z tego powodu Eintracht znajduje się w świetnym położeniu. Dyrektor sportowy zespoły z Deutsche Bank Park według informacji Plettenberga miał przekazać Bayernowi, że nie przyjmie oferty o wartości mniejszej, niż 100 milionów euro z bonusami.

Alternatywą dla Kolo Muaniego może być 21-letni snajper Benfici, Goncalo Ramos. Młody napastnik notuje w ekipie z Lizbony imponujące występy i w 38 meczach ma na koncie aż 25 trafień i 11 asyst. Byłby znacznie tańszą opcją niż Kolo Muani, ale gra w słabszej lidze, więc gwarancja tego, że sprawdziłby się w wymagającej Bundeslidze, jest dużo mniejsza, niż w przypadku Francuza, znającego niemiecki futbol.

Harry Kane, o którym głośno mówiło się w lecie w kontekście Bayernu, nie jest obecnie rozważany przez szefów „Die Roten”. Według Sky innym nazwiskiem przewijającym się w kuluarach jest Victor Osimhen. Nigeryjczyk znajduje się jednak obecnie na ustach całego piłkarskiego świata, więc dopięcie jego transferu należałoby do niezwykle trudnych zadań – obserwują go również najważniejsze kluby z Wysp, PSG czy Real Madryt.

Oprócz transferu napastnika, Bayern pracuje również na ruchem, którego bohaterem ma być wypożyczony z Manchesteru City Joao Cancelo.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"